W pierwszym meczu w Rzeszowie BKS BOSTIK ZGO zdołał urwać rywalkom tylko seta. To był zresztą tylko przerywnik w koncercie rzeszowianek, które w pozostałych partiach nie pozostawiły wątpliwości, kto był lepszy. Kapitalnie spisała się zwłaszcza Agnieszka Korneluk, która była bliska wyrównania własnego rekordu punktowego w TAURON Lidze i poprowadziła koleżanki do zwycięstwa. Duża przewaga DevelopResu w trzech zwycięskich setach nie zwiastowała niczego dobrego dla bielszczanek. Podobnie historia ostatnich spotkań między obiema drużynami - rzeszowianki wygrały sześć z rzędu. Ostatniego zwycięstwa BKS-u trzeba było szukać w lutym 2024 r. I już początek spotkania stał pod znakiem przewagi DevelopResu. W aut zaatakowała Martyna Borowczak, przyjmująca BKS-u, po chwili punkt zagrywką dla przyjezdnych zdobyła Marrit Jasper. I rzeszowianki prowadziły już 9:4. Rzeszowianki nękały zagrywką Julitę Piasecką, która miała problemy z przyjęciem. Ich przewaga rosła, zaczęły zdobywać punkty blokiem. Z czasem gospodynie odnalazły właściwy rytm i to one zmusiły rywalki do błędów. Po jednym z nich doprowadziły nawet do remisu 20:20. Co prawda przegrały trzy kolejne akcje, ale były w stanie jeszcze doprowadzić do gry na przewagi, miały nawet piłkę setową. Tyle że partię 27:25 wygrał DevelopRes - zdecydował blok Korneluk i Sabriny Machado. Siatkówka. Tylko jeden set nadziei BKS-u. DevelopRes Rzeszów znów w finale W drugim secie rzeszowianki znów od razu uciekły rywalkom przy zagrywkach Moniki Fedusio. Na początku spotkania to właśnie ona zdobywała dla swojej drużyny najwięcej punktów. Zresztą kapitan DevelopResu rozgrywa świetny sezon, który może zwiastować, że odegra większą rolę również w reprezentacji Polski. Rzeszowianki odskoczyły na pięć punktów, dominowały też w bloku. Trener BKS-u Bartłomiej Piekarczyk chciał tchnąć nowe siły w ofensywę zespołu. Kertu Laak która skończyła tylko dwa z dwunastu ataków, zastąpiła więc Giulia Angelina. Efektów nie było, bo wicemistrzynie Polski uciekły jeszcze bardziej i prowadziły już 16:8. Tym razem nerwowej końcówki nie było, aż sześć punktów dla DevelopResu zdobyła Korneluk, a przyjezdne wygrały 25:16. Na trzecią partię Piekarczyk znów posłał szóstkę z Laak. A trener gości Stephane Antiga ponownie ustawił zespół tak, by już na początku zagrywała Fedusio. Efektem jeszcze raz była szybko wypracowana przewaga. Francuz długo pracował w Rzeszowie, ale w tym sezonie występuje w roli "strażaka", któy tuż przed fazą play-off zastąpił Michala Maska. Na tym tle BKS to przede wszystkim ciągłość pracy i brak gwałtownych zmian - Piekarczyk prowadzi zespół od sezonu 2018/2019. Tyle że to nie wystarczyło, by mocniej powalczyć o finał TAURON Ligi. Rzeszowianki w trzecim secie utrzymywały trzy, cztery punkty przewagi. Kolejne punkty do swojego konta dołożyła Fedusio, która zdobyła ich łącznie 18. Prowadzone przez nią siatkarki z Podkarpacia nie dały się dogonić i wygrały 25:18, pieczętując zwycięstwo w trzech setach i awans. W finale DevelopRes, który w tym sezonie wywalczył już Puchar Polski, zmierzy się z ŁKS-em Commercecon, który w derbach Łodzi po raz drugi pokonał PGE Grot Budowlanych. BKS-owi pozostaje walka o powtórzenie sukcesu sprzed roku i brązowy medal.