W półfinałach wicemistrzynie Włoch wygrały z Chemikiem Police 3:0, a Eczacibasi pokonał inny zespół ze Stambułu VakifBank 3:1. Faworytem pojedynku o złoto był zespół turecki mający w swoim składzie kilka indywidualności m.in. Betanię De La Cruz, Christiane Fuerst czy Jordan Larson. Natomiast dla Włoszek występ w finale już był dużym sukcesem. Sympatia większości kibiców na trybunach hali w Szczecinie była po stronie Busto Arsizio, którego barw broni Polka Joanna Wołosz.Wicemistrzynie Włoch rozpoczęły bez respektu dla utytułowanych rywalek. Bardzo dobrze kierowała grą zespołu Wołosz, a w ataku szalała Valentina Diouf. Dosyć długo trwała wyrównana walka punkt za punkt. Tuż przed drugą przerwą techniczną Wołosz pokazała, że potrafi też wyśmienicie blokować. Dwa razy z rzędu Polka zatrzymała atak Larson i Włoszki prowadziły 16:12.Po powrocie na boisko do pracy zabrały się siatkarki Eczacibasi. Błyskawicznie odrobiły straty, a później to one narzuciły swój styl gry. Włoszki natomiast miały coraz większe problemy ze skończeniem ataku. Nawet Diouf w końcu zaczęła popełniać błędy. Przełożyło się to na wynik. Końcówka należała do tureckiego zespołu, który pierwszego seta wygrał 25:22. Ostatni punkt w tej partii podopieczne Giovanniego Caprary zdobyły blokując atak z drugiej linii Diouf. W drugim secie od początku zarysowała się przewaga siatkarek ze Stambułu, które prowadziły już 4:1. Dzięki Diouf wicemistrzynie Włoch zniwelowały przewagę do jednego punktu (5:6), ale coraz wyraźniej było widać, że reprezentantka Italii nie ma odpowiedniego wsparcia ze strony koleżanek. Brakowało zwłaszcza skutecznych ataków Heleny Havelkovej. Zespół Eczacibasi prezentował o wiele bardziej urozmaiconą siatkówkę. Często punktowały De La Cruz, Maja Poljak czy też Larson. Turecka drużyna prowadziła 13:10, 18:13, 21:16. Włoszki walczyły ambitnie, ale niewiele mogły wskórać. Drugiego seta Eczacibasi wygrał 25:20 i był o krok od triumfu w Lidze Mistrzyń. W trzecim secie wicemistrzynie Włoch jeszcze poderwały się do walki i na pierwszej przerwie technicznej przegrywały tylko jednym punktem (7:8). Potem Turczynki "odskoczyły" na 13:8 i wydawało się, że zmierzają pewnie po złoto. Tymczasem przytrafił im się przestój. W jednym ustawieniu Eczacibasi stracił aż pięć punktów. W roli głównej w zespole Busto Arsizio wystąpiła oczywiście Diouf (13:13).Decydujące fragmenty należały jednak do Eczacibasi. Dwa ostatnie punkty w tym spotkaniu zdobyła Larson, a potem wielka radość ogarnęła siatkarki ze Stambułu. Nie ma się co dziwić. To największy sukces w historii tego klubu. Unendo Yamamay Busto Arsizio - Eczacibasi VitrA Stambuł 0:3 (22:25, 20:25, 21:25) Busto Arsizio: Joanna Wołosz, Jekaterina Lubuszkina, Giulia Pisani, Frncesca Marcon, Helena Havlekova, Valentina Diouf oraz Giulia Leonardi (libero), Rebecca Perry, Ciara Kathleen Michel, Letizia Camera, Alice Degradi.Eczacibasi: Asuman Karakoyun, Christine Furst, Maja Poljak, Jordan Quinn Larson-Burbach, Betania De La Cruz, Neslihan Demir oraz Gulden Kuzubasioglu (libero), Nilay Ozdemir, Gozde Yilmaz, Esra Gumus Kirici