Perugia to zespół z wielkimi aspiracjami, który w poprzednim sezonie nie był jednak w stanie spełnić oczekiwań. Posadą zapłacił za to Nikola Grbić, selekcjoner reprezentacji Polski, z którym władze klubu pożegnały się po zakończeniu sezonu. Drużyna nie wygrała bowiem ani rozgrywek ligi włoskiej, ani Ligi Mistrzów. W tym sezonie do sukcesów Perugię ma prowadzić Andrea Anastasi, również były selekcjoner polskiej kadry, a ostatnio trener Projektu Warszawa. Początek zaliczy do udanych. W spotkaniu z Monzą jego zespół nie miał niemal żadnych problemów - rywale tylko w jednym z setów zdołali przekroczyć granicę 20 punktów. Kamil Semeniuk debiutuje w Perugii. 10 punktów Polaka Anastasi od początku sezonu postawił na Semeniuka. Przyjmujący reprezentacji Polski, który niedawno zdobył z “Biało-Czerwonymi" srebrny medal mistrzostw świata, znalazł się w podstawowej szóstce drużyny. Spisał się dobrze, punktował nie tylko w ataku - w ważnych momentach pomagał drużynie mocną zagrywką, potrafił też ustawić szczelny blok. Łącznie w trzech setach zdobył 10 punktów. Semeniuk trafił do Perugii po świetnych sezonach w Grupie Azoty ZAKS-ie Kędzierzyn-Koźle. W dwóch ostatnich latach wygrał z tą drużyną wszystko, co możliwe. W poprzednim sezonie kędzierzynianie sięgnęli po potrójną koronę. Wygrali PlusLigę, Puchar Polski oraz Ligę Mistrzów. w finale tych ostatnich rozgrywek pokonali włoski Itas Trentino, a Semeniuk został wybrany MVP spotkania. Perugia wygrywa, Wilfredo Leon tylko wśród rezerwowych Oficjalny ligowy debiut w nowej drużynie zaliczy do udanych, choć nagroda dla MVP spotkania powędrowała w ręce Ołeha Płotnyckiego. Ukrainiec zagrał w podstawowym składzie jako drugi przyjmujący obok Semeniuka i wypadł bardzo dobrze. Tylko z ławki rezerwowych kolegom przyglądał się natomiast Leon. W przedsezonowych sparingach urodzony na Kubie przyjmujący dostawał szanse od Anastasiego, ale w pierwszej kolejce trener wybrał do gry inny skład. Leon najwyraźniej nadal dochodzi do formy po operacji kolana, która wykluczyła go również z występów w na mistrzostwach świata. Sir Safety Susa Perugia - Vero Volley Monza 3:0 (25:19, 25:21, 25:18)