Udany atak na podium. Reprezentant Polski aż szalał z radości
Siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie szybko otrząsnęli się po bolesnej porażce z Projektem Warszawa. W 11. kolejce PlusLigi drużyna prowadzona przez Michała Winiarskiego pokonała na wyjeździe Ślepsk Malow Suwałki. Czołową rolę w zwycięstwie odegrał Francuz Trevor Clevenot, który zdobył 17 punktów. Dzięki wygranej zawiercianie, przynajmniej na chwilę, znów są na podium ligowej tabeli.

Zawiercianie w pierwszym secie szybko zbudowali sobie przewagę. Dobrze funkcjonował element, który dotąd nie przynosił im w tym sezonie zbyt wielu punktów, czyli blok. Kiedy Miłosz Zniszczoł zatrzymał atak Konrada Stajera, goście prowadzili 9:6. Łącznie w pierwszej partii zdobyli blokiem cztery punkty.
Po drugiej stronie w ataku problemy miał Bartosz Filipiak. To właśnie z nim w czasie przerwy rozmawiał Dominik Kwapisiewicz, trener Ślepska Malow. Wśród gości znakomicie dysponowany w ofensywie był natomiast Mateusz Bieniek. Środkowy otrzymał od rozgrywającego Miguela Tavaresa siedem piłek, najwięcej w drużynie, skończył pięć. Przewaga zawiercian utrzymała się do końca seta wygranego przez nich 25:22.
Falująca gra Karola Butryna. Gospodarze nie dopadli rywali
Drużyna, którą prowadzi trener Michał Winiarski, przyjechała na północ Polski po bolesnej porażce z Projektem Warszawa. - Musimy jak najszybciej zapomnieć o tym spotkaniu, wyrzucić to z głowy - mówił po przegranej 0:3 Bieniek.
I drugiego seta sobotniego spotkania Aluron CMC Warta rozpoczął dobrze, znów z dwoma punktami przewagi. Kiedy jednak gospodarze zatrzymali blokiem Karola Butryna, doprowadzili do remisu 8:8. Po kilku minutach wyrównanej gry Butryn zrehabilitował się jednak asem serwisowym, w trudnej sytuacji w ataku poradził sobie Trevor Clevenot - i zawiercianie prowadzili 15:12.
Ślepsk Malow ponownie nie był w stanie już odrobić strat. Kwapisiewicz w końcówce wprowadził jeszcze na zagrywkę Słoweńca Żigę Sterna, który w ostatnich kolejkach stracił miejsce w podstawowym składzie. Przy jego serwisach gospodarzom udało się zdobyć dwa punkty, ale wyrównać już nie. Wynik na 25:21 dla zawiercian ustalił Bartosz Kwolek.
Aluron CMC Warta Zawiercie musiała gonić. Nie zgubił nawet punktu
Siatkarze z Suwałk w ostatniej kolejce przerwali serię pięciu porażek. Pokonali na wyjeździe PGE GiEK Skrę Bełchatów i mieli nadzieję, że wrócą na dobre tory. W trzecim secie trzymali się blisko rywali do stanu 10:8 dla gości, kiedy nieco zaskoczyła ich zagrywka Bartosza Kwolka.
Tym razem jednak Ślepsk Malow był w stanie doprowadzić do remisu, a nawet - po asie serwisowym Stajera - objąć prowadzenie 16:14. Zawiercianie odzyskali prowadzenie po tym, jak przypadkową akcję szczęśliwie wykończył Butryn. Bieniek szalał po niej z radości, a goście po chwili dorzucili do swojej zaliczki drugi punkt.
W końcówce numerem jeden w ataku był Clevenot, który znakomicie radził sobie na lewym skrzydle. Mistrz olimpijski z Tokio zdobył łącznie 17 punktów, ale nagrodę dla MVP spotkania otrzymał Tavares. Trzecią partię ich zespół wygrał 25:22.
Komplet punktów pozwolił Aluronowi CMC Warcie na powrót na ligowe podium. Pozostaną na trzecim miejscu co najmniej do poniedziałku, kiedy mecz z Enea Czarnymi Radom rozegra Asseco Resovia.
Ślepsk Malow: Filipiak, Stajer, Halaba, Sanchez, Gallego, Firszt - Czunkiewicz (libero) oraz Żakiera, Buculjević, Stern
Aluron CMC Warta: Butryn, Bieniek, Clevenot, Tavares, Zniszczoł, Kwolek - Perry (libero) oraz Kozłowski, Gąsior
Statystyki meczu


