W domu pozostali trener Marek Kardos oraz Fabian Drzyzga, Dawid Murek, Łukasz Wiśniewski i Piotr Nowakowski. - Sezon jest bardzo długi. Niebawem czekają nas trudne mecze w PlusLidze m.in. z Pamapolem w Wieluniu. Gdy wyeliminujemy Maccabi, w co nie wątpię, to zagramy najprawdopodobniej z Lube Banca Macerata. Czterech czołowych zawodników zostało więc w kraju i przygotowują się do kolejnych wyzwań - poinformował prezes AZS Częstochowa Konrad Pakosz. Na konferencji technicznej delegat Europejskiej Konfederacji Siatkówki (CEV) był zdziwiony skromnym składem Tytana. Wykonał nawet znany pod każdą szerokością geograficzną gest, pocierając opuszkami kciuka oraz palca wskazującego... - Trening nie był zbyt forsowny. Po podróży trzeba dozować wysiłek. W dodatku znaleźliśmy się w innym klimacie. Jeszcze nie tak dawno trenowaliśmy w hali Polonia w temperaturze 12 stopni. Tutaj z kolei jest bardzo gorąco. Wiemy na co stać naszego rywala, z tym że mamy go bardziej rozpracowanego pod kątem indywidualnych umiejętności. W kadrze jest dwóch Argentyńczyków, po jednym Kanadyjczyku i Białorusinie - powiedział Michał Gogol, który zadebiutuje w roli pierwszego trenera Tytana AZS w rozgrywkach międzynarodowych. Samodzielnie prowadził AZS w końcówce poprzedniego sezonu i jego podopieczni pokonali Delectę Bydgoszcz w walce o piąte miejsce. - W Izraelu jeszcze nie graliśmy w historii naszych występów w europejskich pucharach. W 1989 roku była wizyta w Tiranie, a w 1999 w Jekaterynburgu. Co jakieś dziesięć lat trafia się nam daleki wylot - dodał Pakosz.