Przed rewanżem z Chemikiem Grot Budowlani zaklinali rzeczywistość. W mediach społecznościowych podkreślali, że od objęcia zespołu przez trenera Macieja Biernata drużyna w Łodzi nie tylko nie przegrała, ale nawet nie straciła seta. Halę w Łodzi nazwali "Twierdzą Macieja". Tyle że w poniedziałek łódzkie siatkarki mierzyły się Chemikiem Police, najlepszym zespołem rundy zasadniczej, który broni mistrzostwa Polski. O sile rywalek przekonały się w pierwszym meczu, kiedy w trzech setach zdobyły zaledwie 54 punkty. Trener Biernat w przeciwieństwie do meczu w Policach mógł skorzystać z Moniki Fedusio i Weronika Centka. To jednak nie pomogło, bo Chemik szybko zaczął zdobywać przewagę. Przy zagrywce Agnieszki Kąkolewskiej łodzianki miały problemy i przegrywały 3:6. Dobry serwis pokazała za chwilę Paulina Damaske i szybko był remis. Policzanki zaczęły jednak konsekwentnie wykorzystywać błędy rywalek. W efekcie po bloku na Fedusio prowadziły 13:8. Dzięki dobrej grze w obronie i odważnym atakom, łodziankom udało się odrobić część strat. Po zbiciu w siatkę Jovany Brakocević przegrywały już tylko punktem. Nie poszły jednak krok dalej, ale nadziały się na blok, źle zaatakowały i Chemik objął prowadzenie. W drugiej partii Chemik jeszcze szybciej odskoczył Budowlanym, które miały coraz mniej argumentów, by postawić się przeciwniczkom. Gospodynie miały kłopoty z przyjęciem, a gdy już udało się dograć piłkę to ataki, najczęściej Any Cleger, były podbijane. Po zbiciu z drugiej linii Martyny Łukasik było już 11:5. Świetny Chemik Choć łodzianki próbowały, to jednak każdy element siatkówki na wyższym poziomie był w Chemiku. Mistrzynie Polski bez problemów utrzymały bezpieczną przewagę uzyskaną w pierwszej części partii. W trzecim secie Budowlane wyszły nawet na prowadzenie (6:5), ale tylko na chwilę. Reakcja Chemika była błyskawiczna. Niezła zagrywka, dobra gra w polu, a do tego trzy bloki z rzędu i wygrywały 11:6. Policzanki prowadziły 22:15 i wydawalo się, ża zaraz zakończą mecz. Tymczasem łodzianki odrobiły sześć punktów, ale wtedy skutecznie zaatakowała Brakocević. Grot Budowlani Łódź - Chemik Police 0-3 (20:25, 17:25, 22:25) Grot: Fedusio, Łazowska, Centka, Lisiak, Damaske, Cleger oraz Łysiak (libero), Kędziora, Górecka, Lewandowska. Chemik: Kowalewska, Kąkolewska, Łukasik, Czyrniańska, Brakocević, Wasilewska oraz Stenzel (libero), Rios, Lipska, Pol, Połeć.