W mistrzostwach Europy, które rozgrywane są w Chorwacji broniące tytułu Polki prowadzą w tabeli grupy 1 z kompletem punktów. W środę "złotka" o godzinie 18.00 zmierzą się z Rumunkami. Zwycięstwo w tym spotkaniu zapewni biało-czerwonym awans do czołowej czwórki turnieju. - Zespoły znające swoją wartość nigdy nie zaczynają turnieju z wysokiego C . Oszczędzanie sił jest jak najbardziej na miejscu. Jestem daleki od oceny poszczególnych zawodniczek czy jakichś zmian dokonywanych przez trenera. Liczy się końcowy efekt, a on jest znakomity - trzy mecze i trzy zwycięstwa. Polskie siatkarki na pewno znają swoją wartość i w Zagrzebiu nie zagrały na sto procent swoich możliwości. Ich możliwości są większe od tego co zaprezentowały w meczach z Azerbejdżanem, Niemcami i Chorwacją - ocenił Krzyżanowski, który w Zagrzebiu oglądał mecze Polek. - Pewną rolę może jeszcze w mistrzostwach odegrać Azerbejdżan, który jest silnym zespołem. Z kolei słabym zespołem są Niemki. Jedyną zawodniczką o dużych możliwościach jest Angelina Gruen. W reprezentacji Niemiec nie ma innych indywidualności, a jej trenerowi brakuje możliwości manewru. W najbliższym czasie reprezentacja tego kraju będzie miała problemy - uważa trener Stali Bielsko - Biała. Zdaniem byłego trenera kadry nic nie powinno przeszkodzić polskim siatkarkom w awansie do półfinału. - Turniej wyraźnie wciąga polskie siatkarki i grają one coraz lepiej. Jest pełna kontrola wszystkiego co dzieje na arenie sportowej. Z grupy drugiej powinny awansować Włoszki i Rosjanki. Zagrają one w czwartek ostatni mecz w grupie. Będą wiedziały czy Polki wygrały grupę. Nie sądzę, żeby jednak chciały kombinować na zasadzie, że na tego chcemy trafić, a na tego nie - zakończył Krzyżanowski.