Czołówka japońskiej V.League staje się coraz bardziej wyrównana. Swojego miejsca w górnej części stawki broni zespół Panasonic Panthers. Drużyna, w której Kubiak występuje już ponad sześć lat, zanotowała perfekcyjny weekend. Tym razem zmierzyła się z Tokio Great Bears. Oba mecze z przeciwnikiem ze stolicy “Pantery" zakończyły takim samym wynikiem. Najpierw wygrały 3:0 (25:22, 25:22, 25:20), a Kubiak zdobył 13 punktów, pomagając drużynie również dwoma punktowymi blokami. Dzień później jego drużyna wygrała 3:0 (25:21, 25:22, 25:18), a były kapitan reprezentacji Polski zanotował 11 “oczek". Nawet Bartosz Kurek nie pomógł Wolfdogs. "Bardzo ciężki weekend" O ile Kubiak może być w pełni zadowolony z weekendu, o tyle Kurek skończył go w zupełnie odmiennym nastroju. Wolfdogs Nagoja z polskim atakującym w składzie nie była bowiem w stanie ugrać choćby seta w dwóch meczach z JTEKT Stings. Pierwsze spotkanie było wyrównane, zespół Kurka przegrał 0:3 (23:25, 22:25, 30:32). Kapitan reprezentacji Polski zdobył w nim 19 punktów. Dzień później w meczu przegranym 0:3 (26:28, 22:25, 21:25) starania Kurka znów nie pomogły drużynie w zdobyciu punktów. Po spotkaniu 34-letni zawodnik zamieścił wpis w mediach społecznościowych. “Bardzo, bardzo ciężki weekend... ale odbijemy się. Jesteśmy razem na dobre i na złe - to właśnie robimy. Głęboki oddech i wracamy do pracy" - napisał Kurek na Instagramie. Mimo dwóch porażek jego drużyna nadal otwiera tabelę ligi japońskiej. Tyle samo punktów ma jednak wicelider - Osaka Sakai. Ten zespół w weekend wygrał dwa spotkania. Panasonic Panthers zajmują czwartą pozycję, ostatnią, która zapewnia udział w półfinale ligi. Polskie siatkarki dały lekcję w Lidze Mistrzyń. Rywalki bez szans