- Znamy siatkarzy z Izmiru z rozgrywek Ligi Mistrzów i memoriału Ambroziaka. Od tamtego czasu ten zespół się nie zmienił, ale my jesteśmy zupełnie inną drużyną. Nie myślimy jednak o kolejnych rundach, bo najpierw musimy uporać się z Arkasem - powiedział szkoleniowiec PGE Skry.Nawrocki podkreślił, że na tym etapie rozgrywek nie ma już słabych zespołów i nikogo nie można lekceważyć. - Nie ma sensu porównywać tego rywala z Fenerbahce Stambuł, z którym graliśmy w fazie grupowej. Co prawda przedsezonowe porównanie składów wypadało zdecydowanie lepiej na korzyść Fenerbahce, ale na parkiecie ta drużyna okazała się zupełnym nieporozumieniem. Mieli swoje problemy, z którymi nie potrafili się uporać. Arkas będzie z pewnością trudniejszą przeszkodą - ocenił.