- Kogo się boję w waszej drużynie? Glinki?! To, że jest najlepszą siatkarką Europy, to sobie wymyślili panowie w federacji, którzy nie mają pojęcia o siatkówce. Tacy dyletanci mnie nie obchodzą - lekceważąco machnął ręką. - Moje dziewczyny są najsilniejsze w Europie - dodał w rozmowie z "Super Expressem". Po meczu pan Karpol z pewnością zmienił zdanie, bo raz po raz, po atakach Glinki i Frątczak krzyczał na swoje zawodniczki: "Nu bladz, szto wy dzielajecie?!"