Kamil Semeniuk trafił do Perugii latem 2022 roku. Przychodził do jednego z najbogatszych klubów świata w glorii MVP zwycięskiego finału Ligi Mistrzów. Po zdobyciu drugiego z rzędu trofeum z Grupą Azoty ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle został też wybrany najlepszym siatkarzem Europy. Trafił do klubu, w którym kapitanem był inny reprezentant Polski Wilfredo Leon, a trenerem były selekcjoner “Biało-Czerwonych". Drużyna pod wodzą Anastasiego długo była niepokonana, ale w kluczowym momencie sezonu wpadła w kryzys. W 10 dni przegrała szansę na wygranie Ligi Mistrzów i włoskiej SuperLegi. W dodatku w końcówce sezonu przegrała walkę o piąte miejsce na ligowym podwórku, co wykluczyło ją z gry w europejskich pucharach w kolejnym sezonie. - Każdy do dzisiaj się zastanawia, jak to się stało, że po serii ponad 30 zwycięstw nasza gra zaczęła kuleć i wszystko przestało działać - stwierdził po sezonie Semeniuk w rozmowie z “Super Expressem". Zgłosił też zastrzeżenia do treningów drużyny. - Trzeba dobrego trenera, który będzie chciał nad tym pracować i tego pilnować. Tymczasem zdarzały się sytuacje, że niektórzy przychodzili na siłownię i nie wiadomo było, czy są w pracy, czy na spotkaniu z kolegami, bo wychodzili po półgodzinie, czterdziestu pięciu minutach. Andrea Anastasi reaguje na słowa Kamila Semeniuka. "Przykro mi" Zdaniem włoskich mediów właśnie do tego wywiadu z przyjmującym reprezentacji Polski odniósł się Anastasi. Zapytany o Semeniuka, stwierdził, że nie dostrzegł żadnych problemów. Warto dodać, że Semeniuk nie tylko zgłaszał zastrzeżenia, ale też docenił same Włochy. Po zakończeniu sezonu w mediach społecznościowych nazwał je nawet “drugim domem". Anastasi odniósł się też do krytyki, jaka spadła na niego pod koniec sezonu - m.in. ze strony Gino Sirciego, właściciela Perugii. - Jeśli chcesz być trenerem, lepiej ją zaakceptuj - podkreślił. W jego ocenie ostatniego sezonu drużyny nie należy jednak skreślać. - Mam ze sobą wspaniały sezon. Po porażce w Pucharze Włoch z Piacenzą podnieśliśmy się, wygrywając wszystkie pozostałe mecze ligowe i ćwierćfinał Ligi Mistrzów. Niestety utknęliśmy ze szkoleniowego punktu widzenia na 10 dni . W tym okresie mieliśmy też niewygodne mecze wyjazdowe, takie jak ten w Polsce, półfinał Ligi Mistrzów. Jakość podróży jest kluczowa. ZAKSA przyleciała do Perugii prywatnym lotem, my podróżowaliśmy tanimi liniami - zaznacza. Nikola Grbić zdecydował. Kamil Semeniuk nie zagra w drugim turnieju Ligi Narodów Anastasi rozstał się z Perugią, ale szybko znalazł zatrudnienie. Został nowym szkoleniowcem Gas Sales Bluenergy Piacenza, trzeciego zespołu ostatniego sezonu włoskiej SuperLegi. Zastąpił Massimo Bottiego, który jest łączony z objęciem LUK-u Lublin. Semeniuk po zakończeniu sezonu też nie odpoczywał zbyt długo. Wystąpił już w pierwszym turnieju Ligi Narodów w Nagoi, gdzie reprezentacja Polski wygrała trzy z czterech meczów. Na drugi turniej, do Rotterdamu, nie pojedzie. Nikola Grbić postawił na czterech innych przyjmujących: Artura Szalpuka, Bartosza Bednorza, Tomasza Fornala i Leona. Katorżnicza praca polskiej siatkarki. Najlepsza w całej Lidze Narodów