Trwający sezon jest dla ZAKS-y niezwykle burzliwy i trudny. Największym problemem od początku sezonu są kontuzje, które nękają zespół. Od grudnia występować nie może kapitan drużyny Aleksander Śliwka, z gry wypadło dwóch rozgrywających, a mniejsze czy większe problemy nękały niemal wszystkich zawodników pierwszej drużyny. To odbiło się na wynikach. Grupa Azoty ZAKSA już w barażu o ćwierćfinał pożegnała się z Ligą Mistrzów. Przegrała z Halkbankiem Ankara i zakończyła niezwykłą serię trzech z rzędu triumfów w najważniejszym europejskim pucharze. Słabiej spisywała się też w PlusLidze, za co posadą zapłacił szkoleniowiec Tuomas Sammelvuo. Do zmiany doszło też na czele klubu, odwołany został bowiem prezes Piotr Szpaczek. Drużyna stanęła na nogi pod batutą Adama Swaczyny. Trener, który był w sztabie Sammelvuo, został pierwszym szkoleniowcem, a kędzierzynianie ostatnio wygrali cztery spotkania z rzędu - w tym wtorkowe starcie z Cuprum Lubin. Awansowali już na siódmą pozycję w tabeli PlusLigi. Według medialnych doniesień Swaczynę po zakończeniu sezonu może jednak zastąpić zagraniczny szkoleniowiec. Polski siatkarz po latach się doczekał. Wzruszający moment weterana Andrea Giani w ZAKS-ie? Niedawno był z wizytą w Polsce Według informacji portalu "Strefa siatkówki", z ZAKS-ą łączony jest bowiem Andrea Giani. 53-letni szkoleniowiec prowadzi obecnie reprezentację Francji, z którą będzie bronić złotego medalu igrzysk olimpijskich wywalczonego w Tokio. Objął drużynę już po turnieju w Japonii, wygrał z nią w 2022 roku Ligę Narodów. Ostatniego lata Francuzi sukcesów jednak nie odnosili. Wcześniej Giani trenował także reprezentacje Słowenii i Niemiec oraz włoskie kluby. Ma za sobą również spektakularną karierę siatkarską. Występował jako środkowy i z reprezentacją Włoch trzykrotnie wygrał mistrzostwa świata, cztery razy mistrzostwa Europy. Ma też na koncie trzy medale olimpijskie: dwa srebrne i jeden brązowy. Giani niedawno był z wizytą w Polsce, spotkał się z zawodnikami francuskiej kadry występującymi na boiskach PlusLigi. Spekulacje na temat przyszłego sezonu obejmują także skład ZAKS-y. Przesądzony wydaje się transfer Bartosza Kurka, który ma wrócić do PlusLigi z Japonii i stać się twarzą nowego projektu w Kędzierzynie-Koźlu. Z ZAKS-ą łączeni byli też Wilfredo Leon - na niego chrapkę ma kilka polskich klubów - czy Earvin Ngapeth. Kadrowa rewolucja. Powrót Kurka to nie koniec. Wielki gwiazdor na celowniku