"Mieliśmy ośmiu, a nie sześciu przeciwników!" - grzmiał Panas. "Dostałem sygnał od naszego prezesa, który rozważa wytoczenie panom w białych strojach procesów z powództwa cywilnego. Resovia jest na tyle dobra, że poradziłaby sobie bez ich pomocy. Po takiej wypowiedzi będą upomnienia lub kary, a sędziowie dostaną wysokie noty i będzie cacy" - dodał wzburzony trener AZS-u. "Dawno nie graliśmy w tej hali tak trudnego spotkania, ale najważniejsze, że zakończyliśmy je zwycięsko. Plan wykonaliśmy, prowadzimy 2-0. Teraz jedziemy do Częstochowy, żeby zakończyć rywalizację, najlepiej już w trzecim meczu" - stwierdził przyjmujący Resovii Krzysztof Gierczyński.