- Zrobimy wszystko, by wygrać. Nerwy zostawimy w szatni i wyjdziemy na boisko, by pokazać na co nas stać - zaznaczył szkoleniowiec polskiej drużyny, która nigdy nie zdobyła żadnego europejskiego pucharu. Dlatego m.in. oczekiwania w Rzeszowie są duże, choć determinacji nie zabraknie też rosyjskiej ekipie, co zadeklarował jej trener Jurij Czerednik. - Bardzo chcemy wywalczyć trofeum. Finał to wielkie, szczególne święto. Takie mecze wyzwalają dodatkową motywację i mobilizację przede wszystkim zawodników, ale także w obu klubach, a nawet krajach - podkreślił. Czerednik dodał, że występ w finale to przyjemność, podobnie jak gra przed słynącą z dopingu polską publicznością. - Mamy jeden cel - zdobyć puchar - przyznał rozgrywający Dynama i reprezentacji Rosji Siergiej Grankin. Ekipa rosyjska ma jednak w zanadrzu rewanż - w niedzielę - na własnym terenie, a rzeszowianie świadomość, że kluczem do sukcesu będzie środkowe spotkanie. - Dynamo to silny przeciwnik; jego aspiracje są uzasadnione. W swojej hali gramy jednak bardzo dobrze, a nasi kibice zrobią "kocioł". Nie potrzebujemy motywacji. Fajnie byłoby, aby każdy zaprezentował maksimum - zaznaczył kapitan Asseco Resovii Aleh Achrem.