Dla obu ekip spotkanie miało duże znaczenie. Gdańszczanie potrzebują punktów, gdyż na razie zaliczyli oni słaby start, przez co znajdowali się poza czołową ósemką ligi. Kolejne wpadki mogłyby okazać się bardzo kosztowne. Stal na razie zdobyła tylko punkt, zajmując ostatnie miejsce. Im dłużej zespół będzie pozostawał na pozycji spadkowej, tym w klubie zacznie rosnąć nerwowa atmosfera. Na początku meczu żadna ze stron nie potrafiła przejąć inicjatywy. Zespoły grały solidnie, trzymając się blisko remisu. Taka sytuacja trwała długo (14:14). W końcu jako pierwsi większe prowadzenie objęli gdańszczanie. Pomógł im w tym blok, na który kilka razy z rzędu nadziali się przyjezdni (19:15). Po chwili Trefl jeszcze powiększył przewagę. Na sam koniec nysianie rozpoczęli pogoń, głównie zainicjowaną przez Kamila Dębskiego. Krótką serię rywala atakiem przerwał Bartłomiej Lipiński, kończąc seta. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha nie zamierzali odpuszczać, po bloku na Lipińskim i asie serwisowym Mitchella Stahla osiągając wynik 3:0. Sytuacja wyglądała jeszcze lepiej, gdy zablokowany został Bartłomiej Mordyl (5:1). Gospodarze jednak nie panikowali, tylko spokojnie poukładali swoją grę. Efektem tego było szybkie doprowadzenie do wyrównania (10:10). Przez kilka kolejnych akcji Stal próbowała walczyć z przeciwnikiem, ale błąd Kamila Kwasowskiego rozpoczął kolejną lawinę utraty punktów (16:21). Tym razem gdańszczanie zdecydowanie pewniej zagrali w końcówce. Wydawało się, że gracze Michała Winiarskiego szybko zamkną spotkanie (3:1). Zespół z Nysy złapał jednak dobry moment, gdy na zagrywce pojawił się Stahl. Amerykanin świetnie zagrywał, do tego blok dorzucił Moustapha M'Baye oraz pomyłkę w ataku zanotował Kewin Sasak (9:6). Wypracowanie przewagi pozwoliło gościom prowadzić grę. Ponownie na początku drugiej połowy seta Trefl włączył piąty bieg. Tym razem na zagrywce dał o sobie znać Kampa, który dwoma asami wyraźnie pomógł zbudować wysoką przewagę (20:15). Na to gracze z Nysy nie zdołali odpowiedzieć. Trefl Gdańsk - Stal Nysa 3:0 (25:22, 25:19, 25:21) MVP: Kewin Sasak Przyjęcie: 40% (27%) - 40% (22%)Atak (skuteczność): 46% - 37%Blok: 8 - 7Asy (błędy): 6 (13) - 7 (8)