Z Japonii płyną bardzo niepokojące, wręcz dramatyczne doniesienia. Z początkiem nowego roku w centrum kraju zarejestrowano trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,6. To nie wszystko, bowiem wydano również ostrzeżenia przed tsunami. Komunikat dotyczy całego północnego wybrzeża. "Fale tsunami zbliżają się do wybrzeży. Ewakuuj się tak szybko, jak to możliwe. Fale mogą uderzać wielokrotnie. Kontynuuj ewakuację do czasu zniesienia wszystkich ostrzeżeń" - podało w poniedziałek rano NHK. Premier Japonii Fumio Kishida przekazał władzom, by te "zrobiły wszystko, co możliwe, by ratować życie ludzi". NHK opublikowała materiały audiowizualne z miasta Suzu w prefekturze Ishikawa, gdzie widać walące się budynki. Z kolei telewizja ANN opublikowała wideo, na których widać wodę wdzierającą się do miast. W Japonii przebywają Polacy, w tym siatkarz Bartosz Kurek z żoną. Kobieta wystosowała w mediach społecznościowych oświadczenie. Najnowsze wieści ws. urazu Wilfredo Leona. A jednak, prezes oficjalnie ogłasza Trzęsienie ziemi w Japonii. Co z Bartoszem Kurkiem i jego żoną? Bartosz Kurek w Japonii żyje już od lat, a konkretnie od 2020 roku. To właśnie wtedy zasilił szeregi Wolf Dogs Nagoya. Klub z Polakiem w składzie osiągnął liczne sukcesy, w tym zdobył Puchar Cesarza (2021), wygrał mistrzostwo Japonii (2023) i zwyciężył w Turnieju Kurowashiki (2023). O tym, jak wygląda życie w Kraju Kwitnącej Wiśni, można przekonać się, obserwując profil w mediach społecznościowych prowadzony przez żonę siatkarza. Anna Kurek dzieli się kulisami codzienności, publikując zdjęcia, nagrania i vlogi. Teraz zabiera głos po to, by poinformować zmartwionych kibiców o sytuacji jej i męża. Opisuje, w jaki sposób władze zakomunikowały mieszkańcom o dramatycznej sytuacji. "I w sekundę telefony zaczęły dosłownie wyć i przerażający głos z telefonu: earthquake. Zaczęło tak bujać wieżowcem, że nasz telewizor praktycznie spadł z szafki. Jesteśmy bezpieczni, nadal są wstrząsy wtórne, ale nie tak silne, już ledwo wyczuwalne. Jesteśmy 260 km od epicentrum. Nie wyobrażam sobie, co przeżywają ludzie 260 km na północ od nas" - czytamy. Takiej serii nie ma nikt w Polsce. Gwiazdor odesłany z boiska