Tomasz Fornal występuje w Jastrzębskim Węglu od pięciu sezonów. W tym czasie dwa razy mógł świętować zdobycie mistrzostwa kraju i Superpucharu Polski, dotarł do finału Ligi Mistrzów. Ale TAURON Pucharu Polski wygrać nie może. W czterech ostatnich finałach jastrzębianie przegrywali z Grupą Azoty ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle. Tym razem w turnieju finałowym w Krakowie w ogóle jej nie było. W meczu o trofeum lepsi okazali się jednak siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie. Fornal po spotkaniu nie chciał zbyt dokładnie diagnozować przyczyn porażki. "Czego zabrakło? Nie wiem, nie skupiam się teraz na tym. Będzie analiza. Zrobiliśmy dzisiaj wszystko, co w naszej mocy, to było po prostu za mało. Rywale dobrze zagrywali, przyjmowali, bronili. Na pewno jest to topowa drużyna, z którą się ciężko gra. Po prostu na tyle było nas dzisiaj stać" - uważa przyjmujący. Tomasz Fornal podjął kluczową decyzję. Zabrał głos, oficjalnie ogłasza Tomasz Fornal nie chce mówić o pechu. "W tym turnieju nie potrafimy sobie poradzić" Fornal w finale zdobył 15 punktów. Atakował ze skutecznością 43 procent, rywale mocno starali się też utrudniać mu życie zagrywką. Posłali w niego 28 serwisów, z czterema sobie nie poradził. Ale też cały zespół Jastrzębskiego Węgla spisał się słabiej niż kilka dni temu, gdy w ćwierćfinale Ligi Mistrzów - po świetnym występie m.in. Fornala - pokonał włoski Gas Sales Daiko Piacenza. Dziennikarz dopytywali siatkarza, czy jego drużynie w końcówce finału z Zawierciem zabrakło mocy. Mistrzowie Polski mogli cieszyć się tylko po drugim secie. Wówczas Fornal zdobył nawet punkt... niedokładnym przyjęciem zagrywki, po którym piłka wróciła na stronę zawiercian i zaskoczyła siatkarzy Warty. Potem rywale jastrzębian wrócili jednak na wysoki poziom. "Zaczęli grać bardzo dobrze na skrzydłach. Przez chwilę udało nam się zatrzymać Karola Butryna czy Trevora [Clevenota - przyp. red.], ale potem wrócili do gry, którą potrafią prezentować" - ocenia Fornal. Reprezentant Polski podkreśla jednak, że nie ma co mówić o pechu Jastrzębskiego Węgla po kolejnej porażce w finale pucharu. I podkreśla, że w tym sezonie jastrzębianie mają sporo do wygrania. Są liderem PlusLigi, w półfinale Ligi Mistrzów zmierzą się z Ziraatem Bankasi Ankara i będą faworytem. "Mamy półfinał Ligi Mistrzów, mamy PlusLigę. Na pewno przez chwilę będzie smutek, ale musimy się skupić na tym, co jeszcze jest przed nami, bo mamy dużo do wygrania" - podkreśla przyjmujący. Rekordowa kwota w kontrakcie Tomasza Fornala? Andrzej Wrona gratuluje