Kewin Sasak to jeden z wygranych tego sezonu PlusLigi - można to śmiało ogłosić już przed rozstrzygającymi meczami i rozpoczynającymi się dziś półfinałami. Siatkarz legitymujący się znakomitymi warunkami fizycznymi - ma 208 centymetrów wzrostu - udźwignął przeskok z Trefla Gdańsk do czołowej drużyny ligi. A właściwie pomógł Bogdance LUK Lublin do tej czołówki wskoczyć, realizując cel klubu po zatrudnieniu Wilfredo Leona. Sasak nie zawiódł w półfinale TAURON Pucharu Polski. W Krakowie, w spotkaniu z JSW Jastrzębskim Węglem, to on był zdobył dla drużyny najwięcej punktów - 17, atakując ze skutecznością 68 procent. W ofensywie wyraźnie przebił nawet Leona, który zdobył 11 punktów. Mimo to lublinianie przegrali 0:3. "Mieliśmy swoje szanse, spotkanie było wyrównane, ale w decydujących momentach to Jastrzębie zabierało się do roboty i nie pozwalało nam wygrać poszczególnych setów. Każdy był zmotywowany na to spotkanie bardzo dobrze, walki nam nie zabrakło, może trochę doświadczenie wzięło górę" - ocenia Sasak w rozmowie z Interia Sport. Nikola Grbić musi szukać, to on może być rozwiązaniem. Kewin Sasak szykowany na kadrę Występ atakującego w półfinale TAURON Pucharu Polski docenili również eksperci. Jakub Bednaruk, były siatkarz i trener, a dziś komentator Polsatu Sport, to właśnie Sasaka wyróżnił po porażce z JSW. Sasak dobrymi występami w tym sezonie zapracował bowiem na powołanie od Nikoli Grbicia. Wśród 30 zawodników, z których selekcjoner zamierza korzystać w Lidze Narodów, jest pięciu atakujących. Podstawowym powinien być Bartosz Kurek, kapitan reprezentacji, mocną pozycję w poprzednim sezonie wypracował sobie Bartłomiej Bołądź. W kadrze brak jednak Łukasza Kaczmarka czy Karola Butryna, znanych z reprezentacji z poprzednich sezonów. A jak przekonywał choćby w rozmowie z Interia Sport Krzysztof Ignaczak, Grbić musi szukać następcy Kurka. Debiutujący w Lidze Narodów Sasak może więc dostać sporo szans na początku sezonu, kiedy Kurek czy Bołądź mogą dostać nieco więcej odpoczynku. Oprócz nich powołani są jeszcze młodsi zawodnicy - 23-letni Bartosz Gomułka i 22 letni Aleks Nasewicz. JSW Jastrzębski Węgiel - Bogdanka LUK Lublin. "Ja chcę się bić z Jastrzębiem" Na razie Sasak zbiera doświadczenie. Gra przed niemal 13 tysiącami kibiców w Tauron Arenie w Krakowie była kolejnym krokiem na tej drodze. "Super atmosfera, mnóstwo kibiców. Pierwszy raz miałem możliwość grania w takiej hali. Super doświadczenie, myślę, że zaowocuje w przyszłości. Czy rozdawałem kiedyś aż tak długo autografy? Myślę, że nie, ale gdybym w naszej hali postał czasami dłużej, to myślę, że mógłbym temu dorównać" - uśmiecha się siatkarz. Hala Globus w Lublinie wypełnia się w tym sezonie dzięki dobrej grze Bogdanki LUK, ale i obecności Wilfredo Leona. Nad profesjonalizmem i charakterem przyjmującego, który w tym sezonie debiutuje w PlusLidze, rozpływali się m.in. Marcin Komenda czy Jan Nowakowski. Sasak dołącza do tego chóru. I podkreśla, że dzięki Leonowi rozwija się cała lubelska drużyna. Jeśli Bogdanka LUK ma powalczyć dziś z Jastrzębskim Węglem, potrzebny będzie dobry występ wszystkich lubelskich siatkarzy. O godz. 20.30 rozpocznie się pierwsze półfinałowe spotkanie w rywalizacji do dwóch zwycięstw. To też szansa dla Leona, Sasaka i spółki na rewanż za pucharową porażkę. "Wyciągniemy wnioski. Ja chcę się bić z Jastrzębiem, cała drużyna chce osiągnąć jak najkorzystniejszy wynik w tym półfinale" - przekonuje Sasak.