Hande Baladin, profesjonalna turecka siatkarka, w ostatnich miesiącach przeżywała piekło po tym, jak prześladowca zaczął jej grozić. Jej zagrożenie, przynajmniej na razie, dobiegło końca a po aresztowaniu mężczyzny przez policję, zawodniczka może odetchnąć. Pogróżki zaczęły się pojawiać, kiedy Baladin wraz z reprezentacją Turcji wygrała zmagania w Lidze Narodów siatkarek. Wtedy właśnie mężczyzna zaczął przesyłać jej wiadomości, w których straszył, że zamierza zrobić jej krzywdę. Ponad 20 kobiet ofiarą prześladowcy. Zamieniał ich życie w koszmar Chory psychicznie mężczyzna zatrzymany. Kuriozalny powód ataków Po złożeniu skargi do prokuratury w Stambule policja postanowiła odnaleźć autora wiadomości. Ostatecznie, według doniesień lokalnych mediów, był Mustafa M. Tureccy dziennikarze informują, że mężczyzna wcześniej leczył się psychiatrycznie. Co więcej, według medialnych doniesień, prześladował siatkarkę bo ta... wystąpiła w reklamie napojów energetycznych. To miało budzić jego obawy, bo wcześniej takie reklamy nie pojawiały się w jego telefonie i myślał, że przez nie ktoś może ukraść jego dane. Oczywiście mężczyzna zaprzeczył, jakoby chciał zrobić siatkarce krzywdę. Miał stwierdzić nawet, że poczuł z nią emocjonalną więź. Brzmi to wszystko absurdalnie, ale mogło zakończyć się tragicznie. "Znajdę twój samochód, pójdę za tobą. W domu, w drodze, w dowolnym miejscu. Ale znajdę cię" - pisał prześladowca, co u siatkarki wywołało przerażenie. Wojna na Ukrainie zbiera kolejne żniwo. Nie żyje reprezentantka Ukrainy Zdecydowane oświadczenie klubu Bardzo poważnie do tej sprawy podszedł zespół, w którym występuje Baladin Eczacıbaşı Stambuł. Klub wydał oświadczenie potępiające nie tylko ten atak, ale jakąkolwiek przemoc wobec kobiet. "Stanowczo potępiamy wiadomości z pogróżkami wysyłane w mediach społecznościowych do naszej zawodniczki Hande Baladin. Pragniemy poinformować opinię publiczną, że wszczęto postępowanie karne w sprawie osoby grożącej naszej zawodniczce, złożono zawiadomienie do prokuratury, osoba ta została zatrzymana przez służby bezpieczeństwa i śledzimy przebieg tego procesu" - napisano w oświadczeniu. "Jako klub sportowy Eczacıbaşı nie akceptujemy żadnej formy przemocy wobec kobiet; Jeszcze raz podkreślamy, że zawsze będziemy wspierać kobiety w ich walce o sprawiedliwe i wolne od przemocy życie" - dodano. Polskie siatkarki rozbiły potęgę. Wielkie powroty do reprezentacji