- Powołanie do kadry jest dla mnie wielkim zaszczytem i wyróżnieniem. Mam świadomość, że jest to ostatni dzwonek, żeby pograć w reprezentacji, a nie tylko być statystą. To nie jest dobra rola - powiedział Szymański cytowany na oficjalnej stronie internetowej PLS. - Jeżeli zdrowie mi pozwoli, to jestem gotów stawić się na każde wezwanie trenera Raula Lozano. Wszystkie tegoroczne imprezy są ważne. Chciałbym pograć w tej reprezentacji i widzę dla siebie szanse nawet na podstawową szóstkę. Na razie w tym sezonie forma mi dopisuje. Oczywiście wiem, że w reprezentacji jest inne granie niż w klubie - podkreślił 27-letni siatkarz. Mimo porażki w Bełchatowie ze Skrą (1:3), podopieczni Edwarda Skorka nadal prowadzą w rozgrywkach, ale ich przewaga nad zdobywcami Pucharu Polski stopniała do jednego punktu. - Czeka nas trudny mecz w Kędzierzynie, ale powinniśmy go wygrać. Z Nysą i Polską Energią nie powinno stać się nic złego. Pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej jest na pewno bardzo ważne. Na zespoły z dwóch następnych lokat trafia się później - dodał Szymański.