Tureckie społeczeństwo w odstępie 24 godzin dwukrotnie wystawiło sobie bardzo złe świadectwo. Niezwykle głośnym echem w światowych mediach odbiła się boiskowa agresja prezesa piłkarskiego Ankaragucu w kierunku sędziego meczu tego zespołu z Rizesporem. Faruk Koca uderzył Halila Umuta Melera pięścią. Wybuchł skandal, który szybko nabrał kontekstu prawnego i politycznego. Koca został już aresztowany, a w sprawie wypowiedział się sam prezydent Recep Tayyip Erdoğan. Dwa skandale w Turcji w zaledwie dwa dni. Przed "piłkarskim" był "siatkarski" Do tego incydentu doszło w poniedziałek 11 grudnia, ale jak się okazuje, wizerunek tureckiego sportu ucierpiał także dzień wcześniej, choć sprawa ta nie spotkała się z tak dużym zainteresowaniem prasy. Podczas niedzielnego meczu drugiej ligi siatkarek w Adanie kibice gospodyń, Imamoglu Belediye, źle się zachowywali względem przyjezdnych z Nicer Hotel Volleyball. Amatorskie nagranie z parkietu pokazuje chaos i panikę, jaka wybuchła na boisku. Ranna zawodniczka Berfin Aslan zareagowała bardzo emocjonalnie, krzycząc i ukrywając twarz w dłoniach. - Po zakończeniu meczu trybuny nie opustoszały, a nasze zawodniczki nie mogły przejść do szatni. Na boisko rzucano także szklane kubki, a niektórzy próbowali wtargnąć na parkiet - wyjaśnił prezes Karabulut. Dodał, że Aslan pojechała do szpitala, w którym założono jej pięć szwów. Kilka jej koleżanek z drużyny opublikowało w mediach społecznościowych zdjęcia siniaków na nogach i rękach. Przed godziną 2:00 w nocy zespół w końcu opuścił Adanę (mecz wystartował o 18:00, obie godziny w ujęciu czasu polskiego). Prezes złożył już także zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. "Sportowiec musiał być hospitalizowany, a nie było aresztowania, przesłuchania, żadnych sankcji, gdzie jest bezpieczeństwo tych dziewcząt? Jakie środki ostrożności podjęto na przyszłość?" - zapytał retorycznie jeden z turekich użytkowników portalu X (dawniej Twitter). Zachowania tamtejszego społeczeństwa coraz częściej odstępują od ogólnie przyjętych norm.