Jastrzębski Węgiel i Aluron CMC Warta Zawiercie były zdecydowanie najlepszymi zespołami poprzedniego sezonu. Najpierw zmierzyły się w meczu o TAURON Puchar Polski - wygrali zawiercianie. Później, w finale PlusLigi, górą byli jastrzębianie. W trzeciej finałowej batalii znów zwyciężyli siatkarze Warty, po raz kolejny zapisując się w historii klubu. Wszystkiemu przyglądał się obecny na meczu selekcjoner kadry Nikola Grbić. Po raz kolejny był świadkiem święta polskiej siatkówki, tym razem klubowej, bo mecz o AL-KO Superpuchar przy głośnym dopingu dla obu drużyn miał niemal reprezentacyjną oprawę. Spotkanie lepiej rozpoczęli mistrzowie Polski, którzy wygrali już dwa spotkania ligowe. Błyskawicznie odskoczyli na trzy punkty, z trudnymi piłkami dobrze radził sobie Timothee Carle, nowa twarz w zespole jastrzębian. Ich przewaga jeszcze wzrosła, kiedy postawili szczelny blok na środku przy ataku Miłosza Zniszczoła. W końcu jednak i zawiercianom udało się zdobyć punkt blokiem, z ich dłońmi zderzył się Łukasz Kaczmarek. Tyle że różnica między drużynami tylko raz zmalała do punktu. Po chwili asem serwisowym popisał się Norbert Huber, a w końcówce Jastrzębski Węgiel jeszcze powiększył przewagę. Wynik 25:21 ustalił świetną zagrywką Kaczmarek. Słynny trener odbuduje siatkarskiego giganta? Zaczął PlusLigę bezbłędnie Karol Butryn dał sygnał do ataku. Aluron CMC Warta Zawiercie przełamała mistrzów Polski Jastrzębianie to "weterani" superpucharu - grali w meczu o AL-KO Superpuchar Polski również w trzech ostatnich sezonach. Dwa razy wygrali, ale przed rokiem, po rywalizacji o niesamowitym przebiegu, ulegli 2:3 ZAKS-ie Kędzierzyn-Koźle. Właśnie z tamtej zwycięskiej drużyny latem ściągnęli Kaczmarka. Ale w pierwszych akcjach drugiej partii w końcu to jastrzębianie musieli gonić drużynę trenera Michała Winiarskiego. Kontrataki Warty na punkty zamieniał Karol Butryn, który w dodatku dołożył punkt zagrywką - Warta prowadziła 10:7. Rywale zaczęli jednak odrabiać straty przy zagrywkach Carlee i Winiarski przerwał grę. Po przerwie znów asem serwisowym popisał się Butryn, w aut zaatakował Tomasz Fornal, dał o sobie znać blok zawiercian. Zdobywcy Pucharu Polski wygrali 25:21, ich liderem był Butryn, który zdobył pięć punktów. Mecz się wyrównał i emocje tylko rosły. Po jednej z decyzji arbitra zawiercianie protestowali na tyle głośno, że żółtą kartkę obejrzał Winiarski. Ale po asie serwisowym Aarona Russella to jego zespół prowadził 9:6. Marcelo Mendez zmienił przyjmującego, Carlee zastąpił Luciano Vicentin, który w środę debiutował w Jastrzębskim Węglu. To było udane wejście, ale zawiercianie utrzymywali dwupunktową przewagę. W dodatku w polu zagrywki znów "odpalił" Butryn. Jastrzębianie nie ustrzegli się też błędów, ich straty wzrosły do sześciu punktów. Mendez zmienił rozgrywającego - boisko opuścił Benjamin Toniutti - ale i to niewiele dało. Nie powiodła się nawet szarża mistrzów Polski przy zagrywkach Fornala. Warta wygrała 25:21. Jastrzębski Węgiel doprowadził do tie-breaka. Olbrzymie emocje w Spodku Jastrzębianie wrócili do gry na wysokim poziomie na początku czwartej partii. Na boisku pozostał Vicentin i szybko zdobył punkt zagrywką. Ale to zawiercianie odskoczyli na dwa punkty, choć tylko na chwilę. Po autowym ataku Russella to mistrzowie Polski prowadzili 13:10. Efektownymi atakami błyszczał Fornal, to jego drużyna wygrywała dłuższe akcje i utrzymywała przewagę. W końcówce w aut zaatakował Butryn, a wygraną 25:19 jastrzębianom zapewnił atak Fornala. Tie-break to prowadzenie 3:1 jastrzębian i mocna odpowiedź rywali - kolejnym asem serwisowym Butryna. Emocje buzowały na boisku i trybunach, w końcu przyszło przełamanie - prowadzenie 8:6 objęli zawiercianie. Kiedy po chwili zablokowali atak Fornala, ich przewaga jeszcze wzrosła. To nie był jednak koniec zwrotów akcji, po nieudanej akcji Butryna Warta wygrywała tylko 10:9, po kontrze zakończonej atakiem Kaczmarka był remis 11:11. Seta i mecz rozstrzygnęła kapitalna gra na przewagi. W niej od początku piłki meczowe mieli zawiercianie. Przełamanie przyszło przy stanie 18:18, kiedy zadziałał blok mistrzów Polski. Tyle że Warta jeszcze się podniosła i to ona wygrała 23:21. Z Katowic Damian Gołąb Ewakuacje i powroty. Kandydat do kadry Grbicia opisuje walkę z powodzią Jastrzębski Węgiel: Kaczmarek, Huber, Carle, Toniutti, Brehme, Fornal - Popiwczak (libero) oraz Kufka, Vicentin, Żakieta, Finoli, Waliński Aluron CMC Warta Zawiercie: Butryn, Zniszczoł, Russell, Tavares, Gladyr, Kwolek - Perry (libero) oraz Ensing, Nowosielski, Markiewicz, Rajsner