Po wykluczeniu z Ligi Mistrzyń rosyjskich drużyn w grze o końcowy triumf pozostało tylko pięć ekip. Rzeszowianki nie miały szczęścia w losowaniu, bo VakifBank to jeden z głównych faworytów rozgrywek. Polski zespół spisał się jednak znakomicie - wygrał w hali Podpromie po meczu trzymającym w napięciu do ostatniej akcji. Na przedmeczową rozgrzewkę rzeszowianki wyszły z opaskami w ukraińskich barwach na ramionach. Przed pierwszym gwizdkiem musiały je zdjąć, bo CEV nie zgodził się na taki element w ich strojach. Nie przeszkodziło to jednak Katarzynie Wenerskiej w przewiązaniu włosów niebiesko-źółtą frotką. Liga Mistrzyń. Developres Rzeszów wspiera ofiary wojny Nie był to jednak jedyny akcent meczu związany z wojną za wschodnią granicą. Developres cały dochód z biletów na mecz z VakifBankiem przekaże bowiem na pomoc humanitarną dla Ukrainy. Podobnie będzie zresztą z pieniędzmi za wstęp na najbliższy mecz ligowy. W pierwszym secie rzeszowianki grały dobrze jedynie przez kilka minut. Gdy Anna Stencel zachowała czujność pod siatką, odskoczyły nawet rywalkom na dwa punkty. Potem było już jednak tylko gorzej. Po stronie Developresu pojawiły się problemy z przyjęciem. Nie pomogła przerwa na żądanie Stephane’a Antigi - zespół z Turcji prowadził już 12:6. Ten fragment seta odcisnął piętno na całej partii. Gospodynie miały olbrzymie problemy ze zdobywaniem punktów, a rywalki niemal nie popełniały błędów. Skończyło się pogromem 25:13. Developres Rzeszów podjął walkę. Turczynki przegrały seta Awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń to największy sukces w europejskich pucharach w krótkiej, 10-letniej historii klubu z Rzeszowa. Zespół świetnie radzi sobie również w Tauron Lidze, gdzie przegrał dotąd tylko jedno spotkanie. Na drugą partię wtorkowego meczu gospodynie wyszły wyraźnie zmobilizowane. Szybko udało im się powstrzymać blokiem Isabelle Haak, atakującą rywalek. Antiga mobilizował swoje siatkarki, a ich gra była znacznie lepsza niż w pierwszym secie. Stencel zaskoczyła Turczynki zagrywką, na blok Developresu nadziała się Gabi. Efekt? Prowadzenie rzeszowianek 9:6. Tę przewagę gospodynie długo utrzymywały. Poprawiły przyjęcie, lepiej radziły sobie skrzydłowe. Turczynki dogoniły Developres tuż przed końcem seta, doprowadzając do remisu 19:19.Od tej pory na parkiecie było mnóstwo emocji. W grze na przewagi prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, ale ostatecznie to gospodynie wygrały 29:27. Developres znów zaskoczył rywalki i doprowadził do tie-breaka Trener Turczynek Giovanni Guidetti przed meczem chwalił organizację gry rzeszowianek oraz ich blok. W drugim secie okazało się, że nie były to jedynie kurtuazyjne słowa. W kolejnej partii również trwała wyrównana walka. Vakifbank objął prowadzenie 16:14 po kontrowersyjnej decyzji sędziów, którzy dopatrzyli się błędu w obronie rzeszowskich siatkarek. To wywołało protesty pod siatką i gwizdy kibiców. Zdekoncentrowane gospodynie przegrały kolejną akcję, a po chwili całego seta 19:25. Czwarta partia to jednak powrót rzeszowianek do dobrej gry. Niezadowolony Guidetti zmienił rozgrywającą, a Developres odskoczył na trzy punkty. Pomogła w tym dobra gra w bloku, między innymi w wykonaniu Bruny Honorio. Rzeszowianki prowadziły już 17:13. Końcówka seta była jednak nerwowa, bo gospodynie roztrwoniły przewagę. Gospodynie straciły inicjatywę, gdy serwisem zaskoczyła je Meryem Boz. Partię znów rozstrzygała gra na przewagi. I ponownie lepsze były w niej rzeszowianki - wynik na 29:27 ustaliła zagrywka Stencel. Wielkie nerwy. VakifBank Stambuł przegrywa w piątym secie Zapał rzeszowianek nie ostygł w tie-breaku. Dobrze w ataku radziła sobie Kara Bajema, ale to przyjezdne odskoczyły na dwa punkty. Ta różnica utrzymała się do zmiany stron. Po niej Developres wygrał jednak dwie akcje, a wściekły Guidetti wymachiwał rękami w stronę sędziów. Po chwili dał o sobie znać rzeszowski blok i gospodynie objęły prowadzenie 10:9. W oczach rywalek pojawiła się niepewność, coraz trudniej było im zdobywać punkty. Po chwili to rzeszowianki padły sobie w ramiona, gdy Bajema ustaliła wynik seta na 15:13. Rewanż za tydzień w Stambule. Developres Rzeszów - VakifBank Stambuł 3:2 (13:25, 29:27, 19:25, 29:27, 15:13) Developres: Honorio, Jurczyk, Bajema, Wenerska, Stencel, Blagojević - Szczygłowska (libero) oraz Bińczycka, Rapacz, Polańska Vakifbank: Haak, Gunes, Gabi, Ozbay, Ogbogu, Bartsch-Hackley - Aykac (libero) oraz Boz, Buket, Tugba, Acar (libero)