Premierowa odsłona przebiegała pod znakiem dominacji drużyny z Rzeszowa. Gospodynie wypracowały przewagę w dużej mierze dzięki dobrej zagrywce i skutecznej grze Bruny Honorio w ataku. W środkowej części seta punktowy dystans był już wyraźny (14:8, 18:10), a w końcówce powiększył się do dziesięciu oczek (22:12). Punktowy blok przyniósł Developresowi piłkę setową (24:13). Rywalki obroniły się w trzech akcjach, ale Kara Bajema zamknęła tę część meczu skutecznym atakiem (25:17). W drugiej partii siatkarki z Kaliningradu zaprezentowały się już znacznie lepiej. Poprawiły zagrywkę, co wpłynęło na spadek przyjęcia w rzeszowskiej drużynie. W efekcie set toczył się przy przewadze przyjezdnych (6:9, 14:16, 17:22). W końcówce rzeszowianki miały jeszcze szansę na nawiązanie walki, po ataku Jeleny Blagojević było 21:23. Kluczowe akcje padły jednak łupem siatkarek Lokomotiwu. Wynik na 22:25 ustaliła atakiem po skosie Irina Woronkowa. Set numer trzy przyniósł wyrównaną walkę obu ekip. Po początkowej przewadze mistrzyń Rosji (4:7), wynik oscylował wokół remisu. Raz jedna, raz druga drużyna uzyskiwała minimalną zaliczkę. Przy stanie 20:18 punktową serią popisały się przyjezdne (20:21). Później jednak poszła punktowa seria rzeszowianek. Izabella Rapacz, Magdalena Jurczyk i Bajema skończyły ataki, a dwa ostatnie punkty przyniosły błędy rywalek (25:21). Czwarta odsłona nie przyniosła większych emocji. Od początku przewagę uzyskała drużyna z Kaliningradu (1:4, 7:11) i gospodynie nie były w stanie zniwelować tej różnicy. Siatkarki Lokomotiwu były skuteczniejsze w ataku i pewnie zmierzały po zwycięstwo, które przypieczętował zepsuty serwis rzeszowianek (17:25). Czytaj całość na stronie Polsatu Sport