- Na dodatek pogoda w Zagrzebiu jest fatalna. Deszczowo, chłodno. - dodała gwiazda polskiej reprezentacji. - Nie zamierzam się nad sobą roztkliwiać, choć trochę mną trzęsie. Raz mi gorąco, raz zimno. Jeżeli jednak mi nie urwało ręki czy nogi, to mogę grać - stwierdziła w uśmiechem. Zawodniczkę włoskiego Desparu Perugia zastąpiła w wyjściowym składzie Aleksandra Przybysz. Jednak w trzecim secie, kiedy "złotka" przegrywały, Świeniewicz pojawiła się na boisku i uporządkowała grę biało-czerwonych. W efekcie Polki wygrały trzeciego seta 25:16 i cały mecz 3:0. Po ostatnim gwizdku sędziego obserwowaliśmy taniec radości w wykonaniu obrończyń mistrzowskiego tytułu. Wygrana z Rumunią oznaczała awans do czołowej czwórki turnieju. Zobacz galerię zdjęć z meczu POLSKA - RUMUNIA