- Po dużej imprezie, a taką były mistrzostwa Europy, zawsze następuje załamanie. Kwestia tylko czy od razy, czy po jakimś czasie. Nas trafiło teraz - dodała najlepsza zawodniczka ME w Chorwacji. - Choć przegrałyśmy w Japonii prawie wszystkie mecze, nie uważam, żeby świat był aż tak daleko przed nami. Przecież z mistrzyniami olimpijskimi, Chinkami, zagrałyśmy pewną część meczu jak równy z równym, i to w takiej dyspozycji. Ale z kolei z młodymi dziewczynkami z Korei miałyśmy kłopoty i przegrałyśmy. Dziwna jest ta siatkówka. W Europie gra nam się łatwo, bo znamy rywalki bardzo dobrze - podkreśliła Świeniewicz.