Popularny "Świder" wraz z kolegami z reprezentacji trenuje pod okiem Raula Lozano w Spale. Biało-czerwoni przygotowują się do Ligi Światowej i najważniejszej imprezy w tym sezonie - mistrzostw świata, które odbędą się w Japonii. - Wiem, że Liga Światowa jest jakby po drodze do Japonii. Nie można jednak w niej grać na pół gwizdka. Mamy sponsora, kibiców, własne sportowe cele. Dla mnie udział przed rokiem w Final Four w Belgradzie był wielkim przeżyciem. Chciałbym jeszcze raz znaleźć się wśród najlepszych - wyznał Świderski. - Obecną reprezentację stać na przekroczenie granicy piątego miejsca i awans do czwórki mistrzostw świata - podkreślił. - Odkąd poszedłem do Włoch będę zawsze powtarzał, że trzeba tam iść i uczyć się od najlepszych. Tam gra się na maksa. Jest czternaście zespołów i każdy chce wygrać. Nie można ani na chwilę pofolgować czy to na meczu, czy na treningu. Taka postawa natychmiast odbije się na wyniku lub formie - dodał Świderski.