Ofertę Świderskiemu złożył kolega z reprezentacji Paweł Zagumny. - Rzeczywiście "Guma" zadzwonił do mnie i powiedział, że rozważa możliwość przejścia do jakiegoś rosyjskiego klubu, który szuka także przyjmującego. Spytał, czy nie byłbym zainteresowany zmianą barw klubowych. Musiałem jednak zrezygnować - powiedział Świderski w "Przeglądzie Sportowym". - Pieniądze rzeczywiście były imponujące, dużo większe niż we Włoszech, ale kasa to nie wszystko. W Italii jestem z rodziną już od czterech lat, córka uczy się w tutejszej szkole i dobrze zna język włoski. Do Rosji nie byłoby sensu ich brać. Poza tym mam z RPA Perugia ważny kontrakt na kolejny sezon i nie byłoby mi łatwo odejść - tłumaczył wicemistrz świata. Rosyjskie kluby są zainteresowane także innymi polskimi siatkarzami. - Byłem na turnieju finałowym Ligi Mistrzów w Moskwie i rozmawiałem z szefami klubów. Srebrny medal mistrzostw świata zrobił na nich duże wrażenie. Rosjanie najczęściej pytają o Mariusza Wlazłego, ale on nie chce grać na wschodzie. Propozycje pracy mieliby także, gdyby chcieli, Daniel Pliński, Grzesiek Szymański czy Krzysiek Ignaczak - stwierdził Andrzej Grzyb menedżer działający na rosyjskim rynku.