- Wspaniale byłoby wystąpić w finale przed własną publicznością. Tym bardziej, że w 2001 roku nie było mnie w drużynie, która grała podczas turnieju w Katowicach - skomentował Świderski w "PS". - Włosi nie komentują ewentualnej zmiany organizatora finałów Ligi Światowej. Wszystko obraca się w sferze spekulacji. Już tydzień temu trener klubowy Emanuele Zanini powiedział mi, że jest taka możliwość, jednak nigdzie nie znalazłem potwierdzenia tej informacji - dodał siatkarz włoskiego RPA Perugia. - Kiedy dostaniemy organizację finałów, trener Raul Lozano może dać odpocząć kilku zawodnikom. Ale nie będzie tak, że w rundzie interkontynentalnej grają zmiennicy, a srebrni medaliści mistrzostw świata występują w decydującej fazie. Żaden z nas nie może mieć dwóch miesięcy wolnego - podkreślił popularny "Świder".