"Popełniliśmy jednak bardzo dużo błędów, oddaliśmy przeciwnikowi aż 26 punktów, one nam 14, więc ta różnica jest bardzo duża. Musimy to koniecznie wyeliminować. W drugim secie w końcówce prowadząc 22:19, straciliśmy szybko przewagę, przez co było trochę nerwowo. Takie sytuacje się jednak zdarzają w siatkówce. Oby nie za często. Dobrze się stało, że nie musimy nic kombinować, by nie trafić na takiego, a nie innego rywala. Nie ukrywam, że byliśmy przygotowani na taką ewentualność, bo do tego zmusza regulamin. A gra się według regulaminu i to nie jest żadne przestępstwo czy gra nie fair" - podkreślił Świderek. "Jestem bardzo rozczarowany postawą swojego zespołu. Porażka jest porażką, ale gra mojego zespołu była bardzo słaba. Zawiedliśmy we wszystkich elementach. Dobrze rozpoczęliśmy spotkanie, prowadziliśmy nawet 13:9, ale potem popełniliśmy za dużo błędów i chyba ten przegrany set zadecydował o naszej porażce w całym meczu" - ocenił trener reprezentacji Czech Jiri Siller "Myślałam, że będziemy musiały bardziej męczyć się z Czeszkami. W końcówce pierwszego trochę "docisnęłyśmy" rywalki i dzięki temu poszło dosyć łatwo. Nasza gra wyglądała lepiej niż wczoraj, bo zawsze ten pierwszy mecz jest trochę stresujący, nie zawsze można grać swoją siatkówkę. Czeszki to silniejszy przeciwnik i chyba było trochę więcej emocji. Myślę, że z każdym meczem będziemy grać coraz lepiej. Nie myślimy jeszcze o tym, że jesteśmy w ćwierćfinale. Poczekajmy do meczu z Rumunią" - stwierdziła środkowa polskiej kadry Berenika Okuniewska. "We wszystkich elementach zagrałyśmy bardzo dobrze. Zdarzyło nam się kilka przestojów, ale mam nadzieję, że da się to szybko wyeliminować. Na tym turnieju mamy trochę problemów z pierwszymi setami, tak powoli wchodzimy w mecz. Czeszki niczym szczególnym nas nie zaskoczyły. Miałyśmy jeszcze rano wideo i udało nam się w pełni zrealizować nasze założenia. Spodziewałyśmy się trudniejszego i bardziej zaciętego meczu" - powiedziała polska środkowa Agnieszka Bednarek-Kasza. "Bardzo dobrze zagrałyśmy blokiem. Zdobyłyśmy aż 14 punktów w tym elemencie - to bardzo dużo. Byłyśmy sprężone od samego początku, może nawet aż za bardzo w tym pierwszym secie, bo trochę ciężko było nam "wejść" w ten mecz. Oglądałyśmy mecz Czeszek z Rumunią, zdecydowanie lepiej zagrały atakiem. My się trochę tego obawiałyśmy. Ale może dobra gra blokiem i udane obrony sprawiły, że poradziłyśmy sobie" - mówiła przyjmująca reprezentacji Polski Klaudia Kaczorowska.