Obie ekipy spotkały się w minioną niedzielę w PlusLidze. W Bełchatowie PGE Skra wygrała 3:2. Szybko nadarzyła się okazja do rewanżu. W środowy wieczór w Gdańsku na boisku pojawiło się kilku mistrzów świata: Piotr Nowakowski w zespole gospodarzy (w niedzielę nie grał z powodu choroby), a wśród gości: Grzegorz Łomacz, Artur Szalpuk, Jakub Kochanowski i Mariusz Wlazły - mistrz świata, ale sprzed czterech lat. Trefl dobrze zaczął mecz o Superpuchar, prowadząc na początku pierwszego seta, ale z czasem coraz wyraźniej dominowali bełchatowianie z Wlazłym i Kochanowskim na czele i wygrali seta 25:17. W drugiej odsłonie wyrównany wynik utrzymywał się dłużej, bo do stanu 15:15. W dużej mierze za sprawą skutecznego Wlazłego goście uciekli na 20:16, a całego seta wygrali 25:20. W trzeciej partii gdańszczanom udało się utrzymywać w grze do stanu 18:18. Końcówka znów jednak należała do bełchatowian. Rozpędzony Wlazły zaserwował asa 114 km/h w narożnik boiska, a po chwili goście cieszyli się z wygrania seta do 20 i całego meczu 3:0. Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów 0:3 (17:25, 20:25, 20:25) Trefl Gdańsk: Marcin Janusz, Piotr Nowakowski, Nikola Mijailović, Maciej Muzaj, Patryk Niemiec, Ruben Schott - Maciej Olenderek (libero) oraz Szymon Jakubiszak, Wojciech Grzyb, Michał Kozłowski, Kewin Sasak. PGE Skra Bełchatów: Grzegorz Łomacz, Karol Kłos, Mariusz Wlazły, Jakub Kochanowski, Milad Ebadipour, Artur Szalpuk - Kacper Piechocki (libero) - Renee Teppan, Milan Katić. WS