Rywalizacja drużyn z Polic i Rzeszowa w finale TAURON Ligi to już klasyk. Mierzyły się w meczach o złoto trzykrotnie w latach 2020-2022. Za każdym razem wygrywał Chemik. A rzeszowianki przed rokiem po raz czwarty musiały zadowolić się srebrem, przegrywając z ŁKS Commercecon. I mimo że w tym sezonie klub z Polic przeżywa wielkie problemy finansowe i nie wiadomo, czy wystąpi w kolejnym sezonie, w pierwszym meczu finałowym jego siatkarki były wyraźnie lepsze od rywalek. Trener Chemika Marco Fenoglio zaskoczył składem na finał. W szóstce zabrakło Martyny Łukasik, podstawowej przyjmującej reprezentacji Polski. Ten wybór na początku się bronił, bo gospodynie od pierwszych akcji budowały przewagę. Kiedy zablokowały atak Gabrieli Orvosovej, prowadziły 8:5. Z czasem różnica wzrosła do pięciu punktów. Rzeszowianki zaczęły jednak odrabiać starty. Aż cztery punkty zdobyły blokiem. Kiedy w ataku po raz drugi pomyliła się Saliha Sahin, Grupa Azoty Chemik prowadził już tylko 20:18. Fenoglio poprosił o przerwę, a gdy tuż po niej PGE Rysice zdobyły kolejny punkt, w końcu posłał na boisko Łukasik. Polka zastąpiła Turczynkę, z nią policzanki wygrały cztery kolejne akcje, a całego seta 25:20. Reprezentantka Polski ogłasza koniec. Nie tak to sobie wyobrażała Chemik Police nie oddał prowadzenia. Rzeszowianki nie znalazły recepty na rywalki Obie drużyny wywalczyły awans do finału dwukrotnie pokonując rywalki. Znacznie trudniejszą przeprawę miała drużyna z Rzeszowa, która w obu spotkaniach z BKS BOSTIK Bielsko-Biała musiała walczyć w tie-breaku. W drugim secie piątkowego spotkania rzeszowianki nie pozwoliły uciec rywalkom tak bardzo, jak w pierwszym. W drużynie Chemika od początku była już Łukasik, nie było Sahin. Co prawda policzanki prowadziły 7:5, ale rywalki szybko wyrównały i wynik oscylował wokół remisu. Dobra zagrywka Łukasik i nieudany atak Amandy Coneo sprawiły jednak, że Chemik znów odskoczył na trzy punkty. Trener PGE Rysic Stephane Antiga niespodziewanie zmienił libero, na boisku pojawiła się Magda Kubas. Rywalki cały czas były jednak skuteczne. Efektownie atakowała Iga Wasilewska, jedna z czołowych środkowych TAURON Ligi - jakby chciała pokazać selekcjonerowi Stefano Lavariniemu, że niesłusznie pominął ją w szerokiej kadrze reprezentacji Polski na ten sezon. Dobrze przy siatce radziła sobie także Agnieszka Korneluk, w ostatniej akcji w aut zaatakowała Wiktoria Kowalska. Chemik wygrał 25:21. Trzeci set zaczął się od wyrównanej gry. Przy stanie 8:8 boisko opuściła Łukasik - tym razem Fenoglio zdecydował się na wprowadzenie Natalii Mędrzyk. I po chwili Chemik odskoczył na dwa punkty, prowadząc 13:11. Przewaga jeszcze wzrosła o "oczko", ale po ataku Kowalewskiej z prawego skrzydła policzanki wygrywały tylko 18:17. Nie dały się jednak dogonić. W końcówce Mędrzyk zdobyła jeszcze punkt zagrywką, Chemik wygrał 25:21. MVP została wybrana Wasilewska. Drugi mecz zostanie rozegrany we wtorek w Rzeszowie. Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw. W walce o brąz 1:0 prowadzi BKS BOSTIK, który pokonał w pierwszym meczu Grot Budowlanych Łódź. Grupa Azoty Chemik: Inneh-Varga, Korneluk, Fedusio, Kowalewska, Wasilewska, Sahin - Grajber-Nowakowska (libero) oraz Łukasik, Pierzchała, Mędrzyk PGE Rysice: Orvosova, Centka, Kalandadze, Wenerska, Jurczyk, Coneo - Szczygłowska (libero) oraz Obiała, Makarowska-Kulej, Kowalska, Kubas (libero)