Stefano Lavarini od 2022 roku z powodzeniem prowadzi siatkarską reprezentację Polski kobiet. "Biało-Czerwone" pod wodzą włoskiego szkoleniowca dwukrotnie sięgały po brąz Ligi Narodów i po latach "posuchy" w końcu wróciły do grona najlepszych drużyn w Europie i na świecie. W końcu nasze reprezentantki są w stanie rywalizować z czołówką, a na kolejne turnieje nie jadą już w roli "kopciuszka", a drużyny, która może liczyć się w walce o wysokie miejsca. Jeszcze przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu, podczas których jego podopieczne dotarły do ćwierćfinału, PZPS przedłużył kontrakt z Lavarinim. Włoch, podobnie jak Nikola Grbić, będzie pracował z polską nadrą narodową do igrzysk w 2028 roku. Mniej stabilnie wygląda obecnie jego kariera trenera klubowego. Lavarini w sezonie 2023/2024 prowadził Fenerbahce Stambuł, gdzie pracował z Magdaleną Stysiak. Po zakończeniu rozgrywek objął z kolei włoski Numia Vero Volley Milano. Niewykluczone jednak, że za kilka miesięcy ponownie poszuka nowych wyzwań. Stefano Lavarini wróci do Turcji? Jak donosi turecki voleybolmagazin, Lavarini znalazł się w orbicie zainteresowań Eczacibasi Dynavit Stambuł. Włoch miałby tam zastąpić Ferhata Akbasa, który w sezonie kadrowym będzie prowadził żeńską reprezentację Japonii. Z informacji uzyskanych przez tureckich dziennikarzy wynika, że poza Lavarinim klub ze Stambułu rozważa powierzenie stanowiska Huseyinowi Doganyuzowi, który obecnie prowadzi w Eczacibasi kadry młodzieżowe. Na korzyść kandydatury Lavariniego przemawia fakt, że ten przez rok prowadził Fenerbahce, z którym wygrał mistrzostwo kraju oraz Puchar Turcji. Włoch jednak równie dobrze radzi sobie w ojczyznie - po 21 kolejkach jego Numia Vero Volley Milano zajmuje drugie miejsce w ligowej tabeli. Polak okrzyknięty "najlepszym siatkarzem". Wielkie wyróżnienie dla kadrowicza