Oto stanowisko PZPS dotyczące wypowiedzi rzecznika TVP:"W związku z wypowiedzią pana Jacka Rakowieckiego, rzecznika TVP S.A. w wieczornym serwisie sportowym TVP 1, wyemitowanym w środę, 18 lutego 2015 roku, pragniemy zauważyć, że po całodziennym chaosie informacyjnym prowadzonym przez telewizję publiczną wystąpienie rzecznika TVP S.A. było dalszym ciągiem wprowadzania widzów w błąd.Bolejemy, że rzecznik prasowy TVP S.A. nie był w stanie przeczytać w całości komunikatu PZPS z 18 lutego br., zamieszczonego na pzps.pl. Znaczna część tej publikacji była poświęcona wyjaśnieniu powodów konieczności odrzucenia oferty TVP S.A. złożonej w postępowaniu konkursowym. W pierwszej wersji komunikatu TVP S.A. pan Jacek Rakowiecki, rzecznik TVP S.A. twierdził, że odrzuciliśmy ofertę nadawcy publicznego w konkursie na halowe mistrzostwa Europy kobiet i mężczyzn w latach 2015 i 2017. W innych mediach informował, że chodzi o rozgrywki ligowe, a w międzyczasie poprawiał go pan Marian Kubalica, zastępca dyrektora TVP Sport twierdząc, że chodzi jedynie o Ligę Światową.Polecamy raz jeszcze środową publikację na stronie pzps.pl, gdzie literalnie wymieniamy przedmiot postępowania konkursowego dotyczącego praw partnera telewizyjnego do rozgrywek z udziałem reprezentacji Polski w piłce siatkowej halowej i plażowej kobiet i mężczyzn w latach 2015, 2016, 2017 i 2018.Oferta Telewizji Polskiej S.A. została odrzucona, ponieważ nie spełniała podstawowych zasad formalnych postępowania konkursowego. Złożyły ją osoby (Włodzimierz Szaranowicz i Marian Kubalica), które nie były uprawnione do reprezentowania Telewizji Polskiej. Nie przedstawiły przy tym żadnych pełnomocnictw do działania w imieniu TVP S.A. Mimo prośby o uzupełnienie dokumentacji, TVP S.A. tego nie zrobiła. Nawiązując do stwierdzenia pana rzecznika wygłoszonego w środę na antenie TVP 1 potwierdzamy, że pan Włodzimierz Szaranowicz jest nam znany, pan Marian Kubalica zdecydowanie słabiej. Nie zmienia to faktu, że z prawnego punktu widzenia popularność nie jest okolicznością wystarczającą do zaciągania zobowiązań w cudzym imieniu. Kontynuując: 16 stycznia otrzymaliśmy jedynie pismo od pana Juliusza Brauna, w którym informował, że oferta została złożona w oparciu o uchwałę zarządu spółki, której niestety nie dołączono do korespondencji. Byliśmy zmuszeni odrzucić ofertę TVP S.A. z przyczyn formalnych. Trudno wymagać, abyśmy postępowali wbrew prawu i procedurom przetargowym.Nie jest naszą winą, że TVP S.A. nie potrafi przygotować poprawnej pod względem formalnym oferty, w kwestii tak kluczowej jak nabycie praw telewizyjnych.Żądanie TVP S.A. by unieważnić przetarg traktujemy jako próbę wymuszenia na PZPS złamania reguł postępowania konkursowego w przedmiocie sprzedaży praw telewizyjnych.Powyższe dowodzi, że podobnie jak w postępowaniu konkursowym, tak i teraz telewizji publicznej trudno jest zachować podstawowe standardy formalne i komunikacyjne.Polski Związek Piłki Siatkowej oświadcza, że nie uważa za uzasadnione unieważniać postępowania konkursowego z powodu rażących błędów formalnych w ofercie złożonej przez TVP S.A."