Sekretarz generalny międzynarodowej federacji, Jean Pierre Seppey stwierdził, że jak dług zostanie uregulowany to siatkarze zagrają w "światówce". Skąd nowe władze związku wezmą fundusze na spłacenie zaległości? Na pewno nie od sponsora męskiej kadry firmy Polkomtel. - Nie interesuje nas rola "strażaków". W naszej umowie sponsorskiej nie mamy punktu o pokrywaniu długów związku. Nowy prezes musi przeprowadzić niezależny audyt, który dokładnie określi sytuację finansową - powiedział w wywiadzie dla "Sportu" dyrektor biura komunikacji korporacyjnej Polkomtel SA, Jarosław Jachimowski. - Jesteśmy zainteresowani grą polskich siatkarzy w Lidze Światowej, ale nie... za wszelką cenę. W imię czego mamy się "bić" o LŚ? Są przecież inne rozwiązania np. Liga Europejska - stwierdził. Zdaniem Jachimowskiego środowisko siatkarskie dokonało słusznego wyboru powołując na stanowisko prezesa PZPS, Mirosława Przedpełskiego. - Gratulujemy wyboru. Teraz szybko trzeba uporządkować sprawy wokół związku. Nie wyobrażaliśmy sobie współpracy z poprzednim prezesem, który na zjeździe wyborczym ujawnił zapisy objęte tajemnicą handlową! Nie chcę komentować zachowania pana Biesiady, ale po czymś takim nie znalazłby firmy, która zgodziłaby się na współpracę - dodał. Z końcem roku kończy się umowa o sponsoringu męskiej kadry i wszystko wskazuje na to, że współpraca będzie nadal kontynuowana, a być może nawet patronatem operatora telefonii komórkowej objęta zostanie cała polska siatkówka. - Właśnie czekamy na propozycję długofalowej współpracy. Działacze PZPS mają przedstawić projekt, który dokładnie przeanalizujemy. Chcemy przez kolejne cztery lata (do igrzysk olimpijskich w Pekinie) pomagać w rozwoju tej dyscypliny. Jesteśmy przygotowani na szerszą współpracę. Być może uda nam się wynegocjować umowę, która będzie obejmowała nie tylko kadrę męską i żeńską, ale również reprezentacje młodzieżowe. W tym roku pomagaliśmy w organizacji mistrzostw Polski kobiet w siatkówce plażowej. Jesteśmy w stanie objąć patronat nad całą siatkówką. Dlaczego? Bo nasza działalność w poprzednich czterech latach zakończyła się sukcesem - argumentował Jachimowski. - Jesteśmy inwestorem, więc oczywiste, że chcemy mieć wpływ na polską siatkówkę. To chyba normalne. Jednak bzdurą jest, że chcemy wybierać trenerów. Chcemy działać z PZPS na zasadach partnerskich - zakończył Jachimowski.