Spirydonow wielokrotnie okazywał jawną niechęć do Polaków, przy każdej możliwej okazji starając się ich prowokować. Najsłynniejszym jego wybrykiem było zachowanie podczas siatkarskich MŚ w 2014 roku, gdy w szale radości mierzył w trybuny salwami z wyimaginowanego karabinu maszynowego. Naszym siatkarzom dopiekł też po pożegnaniu z igrzyskami w Tokio już w ćwierćfinale, kiedy to za pośrednictwem mediów społecznościowych pytał ich, kiedy mają samolot powrotny. Aleksiej Spirydonow znów uderza w Polaków Niedawno siatkarz ocenił losowanie fazy grupowej piłkarskich mistrzostw świata. Polska trafiła w nim na Argentynę, Arabię Saudyjską i Meksyk. - Polacy przegrają ze wszystkimi - wyrokował. Teraz ponownie zabrał głos, tym razem komentując postawę Polaków, jawnie sprzeciwiających się agresji Rosji na Ukrainę i domagających się wykluczenia Rosjan z jakiejkolwiek międzynarodowej rywalizacji sportowej. - Dla mnie oni nie istnieją. Zrobili wiele złego dla naszego sportu - powiedział dla "Match.tv" dodając, że "psy szczekają, a karawana jedzie dalej". Spirydonow wyznał też, że codziennie blokuje w serwisach społecznościowych 150 osób, z uwagi na lawinę negatywnych komentarzy. - Czytanie tego jest denerwujące. Polaków po prostu wystarczy więc nie słuchać - mówił.