Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wprawdzie wygrała trzy pierwsze spotkania ligowe w sezonie, ale później zaczęła mieć poważne problemy z regularnym odnoszeniem zwycięstw. Wicemistrzowie kraju w sumie w 12 meczach aż sześciokrotnie musieli uznawać wyższość rywala i mają już 15 punktów straty do liderującego Jastrzębskiego Węgla. Zespół prowadzony przez Tuomasa Sammelvuo boryka się jednak z poważnymi problemami kadrowymi. Urazy nie omijały m.in. reprezentantów Polski - Łukasza Kaczmarka i Marcina Janusza, a ostatnio kontuzjowany został Aleksander Śliwka, który wypadł z gry po tym, jak złamał palca. Rehabilitację po zabiegu przechodzi Wojciech Żaliński, problemy zgłaszali też inni zawodnicy. To odbija się na grze ZAKSY, która przegrała ostatnio w fazie grupowej Ligi Mistrzów z Ziraatem Bank Ankara i niemal na pewno do ćwierćfinału rozgrywek będzie musiała przebijać się przez ćwierćfinał. Marcin Janusz nie ukrywa, że jest ciężko. Mówił o "natłoku problemów" Po meczu, w którym ZAKSA nie była w stanie nawiązać wyrównanej rywalizacji z tureckim zespołem, o komentarz poproszono Marcina Janusza. Rozgrywający ZAKSY w rozmowie ze Strefą Siatkówki przyznał, że w swojej karierze przeżył już wiele trudnych momentów, ponieważ są one "normalną częścią uprawiania sportu". "Jednak tak ciężkiego momentu sobie nie przypominam. Można się usprawiedliwiać wieloma rzeczami, nie tylko tymi zdrowotnymi. Oprócz tego też wiele się dzieje i ja mam nadzieję, że z tych problemów wyjdziemy jak najszybciej. Wyjdziemy silniejsi, choć nie ukrywam, że ten natłok problemów, który na nas spadł, plus kolejne ważne mecze w tym okresie nie pomagają" - wyznał. Mecz się skończył, a rywale nagle ruszyli do Fornala. Siatkarz był w szoku I chociaż sytuacja ZAKSY zarówno w fazie grupowej Ligi Mistrzów jak i w PlusLidze znacznie się skomplikowała, to siatkarze nie składają broni. Janusz podkreślił, że ekipa z Kędzierzyna-Koźle "nie przegrała wszystkiego". I dodał: Siatkarski mistrz Europy podziękował także kibicom, którzy wspierają ZAKSĘ miło słabszej gry drużyny. "Wierzę, że z pomocą kibiców ten sezon nie będzie jeszcze stracony i będziemy mogli razem cieszyć się ze zwycięstw" - zadeklarował.