To nie zdarza się zbyt często w polskiej siatkówce, ale Cretu dostał pełnię władzy w zakresie budowy drużyny. Sam dobiera kadrę, sztab szkoleniowy i proponuje kontrakty. Działacze oczekują, że drużyna wróci do walki o europejskie pucharu, choć ostatnie dwa sezony skończyła poza play off Plus Ligi. Ze składu z poprzedniego sezonu z ważnych graczy zostali tylko Grzegorz Łomacz i Bartłomiej Lemański. Libero Benjamin Diez, przyjmujący Adrian Aciobanitei i atakujący Dawid Konarski mieli już oferty na stole, brakowało tylko podpisów, ale wtedy w sprawy wtrącił się rumuński szkoleniowiec i w końcu Skra zrezygnowała z tych zawodników. Bełchatowski klub zaczął już informować o nowych siatkarzach, ale nazwiska nie rzucają na kolana. Do zespołu dołączyli siatkarze z dość egzotycznych jak na siatkówkę lig. Najpierw Skra pozyskał nastolatka z Rumuni - Davida Dinculescu. I podkreśla w komunikacie, że to "czwarty najlepiej punktujący zawodnikiem ligi rumuńskiej". Tyle że Rumuni tak naprawdę w Europie grają w drugiej lidze. Reprezentacja występuje w Lidze Europejskiej, a problemem jest nawet zakwalifikowanie się do mistrzostw Europy. Być może jednak Cretu ma nosa do transferów i znalazł perełkę. Reprezentant Iranu w Skrze Bełchatów Kolejnym zawodnikiem pozyskanym przez Skrę jest 23-letni Krystian Walczak. Polak imponuje warunkami fizycznymi (212 cm), ale jeszcze nigdy nie grał w Plus Lidze. Po występach w pierwszoligowych Norwidzie Częstochowa, Zaksie Strzelce Opolskie i Basie Białystok przeniósł się do tureckiego Hatay Buyuksehir Belediyespor. Poprzedni sezon spędził w bułgarskim Montana Volley, z którym odpadł w ćwierćfinale play off. Tamtejsza liga, podobnie jak rumuńska, też nie ma wysokich notowań. Również reprezentacja mocno spuściła z tonu, choć jeszcze niedawno toczyła wyrównane boje z Polakami. Walczak jest atakującym, zdobył 337 punktów, co jak podkreśla oficjalna strona klubu "pozwoliło mu uplasować się w dziesiątce najlepiej punktujących zawodników ligi bułgarskiej". W końcu w środę Skra ogłosiła dużo bardziej obiecujący transfer. Pozyskała atakującego Amina Esmaeilnezhada. Reprezentant Iranu poprzedni sezon spędził we włoskiej Serie A. Z Rana Werona zajął w lidze siódme miejsce, a następne jego zespół odpadł w ćwierćfinale. Esmaeilnezhad zdobył 398 punktów, co dało mu 18. miejsce wśród atakujących. - To jeden z topowych atakujących minionego sezonu ligi włoskiej - twierdzi jednak Wiesław Deryło, prezes Skry. - Będzie dla nas dużym wzmocnieniem. Cieszymy się, że zawodnik tego kalibru dołączył do nas. Idealnie wpisuje się w charakter i potencjał nowej drużyny. Skra niedługo ogłosi kolejne transfery. Z naszych informacji wynika, że do zespołu dołączy 30-letni Michał Szałacha, środkowy ostatnio występujący w Warcie Zawiercie. W poprzednim sezonie grał jednak niewiele - 19 meczów. W 2019 roku zagrał w reprezentacji Polski. Kolejnym zawodnikiem, który dojdzie do Skry, ma być Rafał Buszek. 37-letni przyjmujący w latach 2014-2017 występował w kadrze i zdobył z nią mistrzostwo świata. Ostatnio był zawodnikiem Czarnych Radom. W bełchatowskiej drużynie ma zmienić pozycję i pełnić rolę libero. Cretu chce także do Skry sprowadzić dobrze mu znanego Żigę Sterna, przyjmującego reprezentacji Słowenii, a w poprzednim sezonie siatkarza Ślepska Suwałki. W niedzielę Słoweńcy w Lidze Narodów rozprawili się 3:0 z Polską. Stern cały mecz spędził w roli rezerwowego.