W Warnie rywalkami Polek będą gospodynie turnieju i reprezentacja Ukrainy. Awans uzyska tylko zwycięzca turnieju. - Nie wyobrażam sobie, że nie awansujemy - stwierdziła Śliwa, która musi się przyzwyczaić do roli zmienniczki Izabeli Bełcik. - Obrażać się nie obrażam, bo wiadomo, że od tego sezonu Iza zaczęła grać jako pierwsza rozgrywająca i potrzeba czasu na to, żeby poczuła się pewnie. Przez najbliższe lata to ona będzie kierować grą zespołu. Iza może liczyć na moją pomoc. Między sobą mamy bardzo dobry kontakt i zależy nam wszystkim na dobrym wyniku zespołu. Nie jest ważne, która z nas gra, ważne jest dobro drużyny - wyjaśniła siatkarka. Robert Kopeć, Kraków