Mimo porażki podopieczni Daniela Castellaniego awansowali do fazy play-off. W tabeli grupy F zajęli trzecie miejsce i dzięki dobremu bilansowi nie odpadli z rozgrywek. Pierwsze minuty spotkania to walka punkt za punkt. Gospodarze osiągnęli przewagę 11:9 dzięki skutecznej zagrywce Brazylijczyka Idnera Limy Martinsa, a po skutecznych atakach urodzonego na Węgrzech Gyorgy'a Grozera na drugą przerwę techniczną mistrzowie Niemiec schodzili prowadząc 16:12. Później we znaki bełchatowianom dał się Holender Alan van de Loo i przy stanie 21:14 losy pierwszego seta wydawały się rozstrzygnięte. Nadzieje gości odżyły na krótko po udanym bloku Marcina Możdżonka, kiedy było tylko 22:20 dla VfB Friedrichshafen. Seta zakończyła autowa zagrywka Mariusza Wlazłego. Drugi set zaczął się dla siatkarzy Castellaniego dobrze. Poprawiło się przyjęcie i prowadzili 4:1, ale Niemcy szybko doprowadzili do wyrównania, a do drugiej przerwy technicznej schodzili już z czteropunktową przewagą. Pod koniec drugiej odsłony sytuację próbował jeszcze ratować Dawid Murek, który przy stanie 23:17 zaserwował dwa asy. Nie na wiele się to zdało. Dwa ostatnie punkty mistrzowie Niemiec zdobyli po bardzo dobrej zagrywce. Trzeci set rozpoczął się podobnie jak dwa pierwsze. Wydawało się, że Skra nareszcie nawiąże walkę. Do stanu 10:10 wszystko było jeszcze możliwe. Potem polski zespół zaczął seriami popełniać błędy, a gospodarzom oprócz znakomitej postawy, sprzyjało szczęście. Wyśmienicie w obronie spisywał się niemiecki libero Markus Steuerwald, a w ataku nie do powstrzymania był Grozer. Dzięki temu rywale szybko wyrobili sobie kilkupunktową przewagę - 23:15. Piłkę meczową Polacy bronili dwa razy. Za trzecim razem zagrywka van de Loo okazała się zbyt mocna i ostatecznie mistrz Polski przegrał z VfB Friedrichshafen, podobnie jak w pierwszym spotkaniu siatkarskiej Ligi Mistrzów, 0:3. Tabela grupy F: Z P Pkt Sety 1. Iskra Odincowo 4-2 10 13:9 2. VfB Friedrichshafen 3-3 9 13:10 3. PGE Skra Bełchatów 3-3 9 9:10 4. Panathinaikos Ateny 2-4 8 9:15