Jastrzębianie jako ostatni wyjdą na parkiet. Ich mecz zaplanowany jest w czwartek na godz. 17.30. Perugia, prowadzona przez byłego znakomitego rozgrywającego Serba Nikolę Grbicia, zaskoczyła w fazie grupowej. Przegrała tylko jeden mecz - ostatni z Halbankiem Ankara (w barwach tureckiego klubu grają mistrzowie świata Marcin Możdżonek i Michał Kubiak). "Od strony logistycznej to dobrze, że nie będziemy musieli lecieć daleko do Rosji. Pod względem marketingowym też trafiliśmy dobrze, bo przecież zagramy z włoskim zespołem. Patrząc pod kątem sportowym - rywal jest trudny, dysponuje mocnym składem i będziemy musieli zagrać na 150 procent. Faworytem są Włosi, czekają nas fajne mecze" - powiedział prezes klubu Zdzisław Grodecki. Kibice emocje przeżywać będą już w środę. O godz. 20.00 na wyjeździe Asseco Resovia Rzeszów zmierzy się z VfB Friedrichshafen. Rywal jest w ich zasięgu i wydaje się, że nie powinni mieć z jego pokonaniem większych problemów. Niemiecki zespół w pierwszym etapie rywalizacji nie błysnął. Zajął drugie miejsce w grupie za Zenitem Kazań. Rzeszowianie z kolei są w formie. Pokonali w bardzo ważnym meczu PlusLigi Lotos Trefl Gdańsk 3:1 i zapewnili sobie przynajmniej drugie miejsce w tabeli po fazie zasadniczej. Na włoskiego rywala trafili mistrzowie Polski - Skra. Bełchatowianie w środę o 20.30 rozpoczną wyjazdowy mecz z Cucine Lube Treia, w którym występuje Bartosz Kurek. Skra w PlusLidze radzi sobie bardzo dobrze, a i w Lidze Mistrzów na razie nie miała większych problemów. Ekipa z Maceraty ma jednak też za cel awans do Final Four i nie odpuści łatwo. Zapowiadają się bardzo wyrównane pojedynki. "Można mieć mieszane uczucia, bo trafiliśmy chyba na najmocniejszy zespół z tego koszyka. Ten rywal jest jednak w naszym zasięgu. Jest to też wymarzony przeciwnik pod względem marketingowym. Ma w składzie Polaka, co jest gwarancją pełnej frekwencji i dużych emocji sportowych" - powiedział prezes klubu Konrad Piechocki. W kolejnej fazie rywalizacji może dojść do polskiego pojedynku. Wygrany dwumeczu Skry z Lube zmierzy się bowiem ze zwycięzcą pojedynku Jastrzębie - Perugia. Z kolei Resovia trafi na triumfatora rywalizacji między rosyjskim Lokomotiwem Nowosybirsk a rumuńskim Tomisem Konstanca. Rewanżowe mecze zaplanowane są na tydzień później. Final Four odbędzie się w Berlinie. Wśród kobiecych zespołów Polska nie ma reprezentanta w tej fazie rywalizacji. Chemik Police jako gospodarz ma zapewniony udział w turnieju finałowym. środa, 11 lutego LM siatkarzy: VfB Friedrichshafen - Asseco Resovia Rzeszów (godz. 20.00) LM siatkarzy: Cucine Lube Treia - PGE Skra Bełchatów (20.30) czwartek, 12 lutego LM siatkarzy: Jastrzębski Węgiel - Sir Safety Perugia (17.30)