Polskie siatkarki o dwa premiowane awansem miejsca będą walczyć z Turcją, Francją i Belgią. Skowrońska-Dolata bardzo chce pomóc kadrze. Jednak urodziwa siatkarka dopiero wznowiła treningi po blisko dwumiesięcznej przerwie. W tym czasie Skowrońska-Dolata borykała się z bolącymi ścięgnami Achillesa. "Jestem pełna optymizmu, co jest coraz lepiej" - powiedziała zawodniczka włoskiego Scavolini Pesaro na łamach "Przeglądu Sportowego". Na szczęście operacja nie była konieczna. "Na razie nie jest ona wskazana i dlatego też im później jej się poddam, tym lepiej. Nie chciałam operacji, bo wówczas ten rok miałabym z głowy. Ostrożnie i powoli wchodzę w tryb treningowy" - dodała Skowrońska-Dolata. O miejsce w podstawowym składzie popularny "Skowronek" stoczy walkę z Joanną Kaczor, która na turniejach w Montreux i Turynie pokazała się z bardzo dobrej strony. "Fajnie, że Aśka jest w wysokiej formie. Z kolei ja dopiero wracam do treningów po rehabilitacji. Przed obozem w Cetniewie po raz ostatni odbijałam piłkę 10 maja i dlatego nie można teraz stwierdzić, że jestem w polskiej kadrze atakującą numer jeden. Poza tym nie zapominajmy o Natalii Bamber, która również będzie walczyć o miejsce w składzie reprezentacji" - podkreśliła Skowrońska-Dolata.