Od wielu lat sportowcy regularnie stają się ofiarami hejtu. Niektórym "kibicom" przeszkadza fakt, że reprezentanci poszczególnych krajów odnoszą mało imponujące sukcesy, innym natomiast to, że sukcesów tych na swoim koncie małą... zbyt mało. Jeszcze inni decydują się na hejtowanie zawodników, którzy w uprawianej przez siebie dyscyplinie są naprawdę wybitni, jednak niestety "podwinęła im się noga". W dobie mediów społecznościowych liczba tego typu zawistnych wiadomości pod adresem sportowców niestety wzrasta. Boleśnie przekonali się o tym m.in. polscy piłkarze, którzy wielokrotnie obrażani byli w sieci. Jak się okazuje, do czynienia z hejtem nie tak dawno miały także polskie siatkarki. Wysyłał wulgarne wiadomości do polskich siatkarek. Klub zgłosił sprawę na policję W grudniu ubiegłego roku zawodniczka klubu BSK Bostik Bielsko-Biała Paulina Damaske opublikowała w mediach społecznościowych wulgarne wiadomości z wieloma niecenzuralnymi słowami, którą ona i jej koleżanki z zespołu otrzymały od jednego z "kibiców" po przegranym meczu Tauron Ligi z drużyną UNI Opole. "Miło, że ludzie, którzy niczego nie osiągnęli się wypowiadają. Wyrażanie swojej opinii to jedno, ale prześladowanie i nękanie wielu zawodniczek to przesada. Mam nadzieję, że kolega z anonimowego konta dużo stracił obstawiając ten mecz. Upss, następna przegrana w jego życiu" - na taki komentarz zdecydowała się wówczas 22-letnia siatkarka. Na reakcję klubu nie trzeba było długo czekać. Sprawa od razu zgłoszona została na policję. "Po tamtym meczu siedem moich siatkarek trzymało pogróżki internetowe w wyjątkowo ohydnej formie. Stwierdziliśmy, że miarka się przebrała i nie chcemy tego tak zostawić. Wszystkie dziewczyny zeznawały na policji, brali w tym udział specjaliści od zwalczania cyberprzestępczości. Liczymy, że osoba, która się tego dopuściła, przestanie być anonimowa, wszyscy poznają jej dane i odpowie za swoje groźby, są na to paragrafy. I może następnym razem ktoś inny zastanowi się, czy warto" - przekazała w styczniu w rozmowie z Super Expressem Aleksandra Jagieło, prezes klubu. Aresztowano hejtera, który wysyłał siatkarkom groźby. Policja ujawnia szczegóły Policja od razu wzięła sprawę w swoje ręce. Po wielu miesiącach ciężkiej pracy służbom udało się w końcu ustalić tożsamość mężczyzny, który wysyłał siatkarkom klubu BSK Bielsko-Biała wulgarne wiadomości. "Wspólne działania policjantów z bielskiej komendy oraz funkcjonariuszy Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości w dniu 12 kwietnia 2024 r. doprowadziły ich do małej miejscowości w województwie świętokrzyskim, gdzie zapukali do drzwi niczego niespodziewającego się 32-latka. Mężczyzna został zatrzymany, a następnie przetransportowany do Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej, gdzie policjanci prowadzili z jego udziałem dalsze czynności. Jeszcze tego samego dnia został doprowadzony do prokuratury celem przesłuchania. Wobec zatrzymanego prokurator zdecydował o środku zapobiegawczym w postaci dozoru oraz zakazie zbliżania się do pokrzywdzonych i kontaktowania się z nimi" - przekazano w oświadczeniu policji.