Gospodarzem spotkania był Huragan. Mecz rozgrywano w poniedziałkowy wieczór w Wołominie, a do skandalicznej sytuacji doszło przed tie-breakiem. Po czterech setach 17-letni libero gości poprosił sędziego o pozwolenie na wyjście do toalety. Jak donosi “Gazeta Wyborcza", przed toaletą siatkarz miał zostać brutalnie zaatakowany przez napastnika lub napastników, którzy oglądali mecz w hali. Na boisko wrócił zakrwawiony, spotkanie zostało przerwane. Na miejsce przyjechała policja oraz karetka, która zabrała zawodnika do szpitala. Najprawdopodobniej siatkarz doznał złamań kości twarzy, ma też uszkodzoną szczękę. - Jak się o tym dowiedziałem, to zaniemówiłem. Szok i niedowierzanie. Pracuję w siatkówce ponad 40 lat, ale z takim bandytyzmem się nie spotkałem - powiedział “Wyborczej" Dariusz Fryszkowski, prezes RCS Czarni. Skandal na meczu II ligi juniorów. PZPS wyciągnie konsekwencje? Klub z Radomia wydał również oświadczenie, w którym poinformował o zdarzeniu. “Liczymy, że Mazowiecko-Warszawski Związek Piłki Siatkowej oraz Polski Związek Piłki Siatkowej wyciągną konsekwencje wobec tak haniebnego zachowania oraz nie dopuszczą do podobnych wydarzeń w przyszłości" - czytamy w komunikacie. W wypowiedzi dla portalu cozadzien.pl przedstawiciele komendy w Wołominie potwierdzili, że wpłynęło tam zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w tej sprawie. Drużyna RCS Czarnych Radom jest liderem rozgrywek mazowieckiej II Ligi juniorów. Zespół z Wołomina zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli.