Początek sezonu w wykonaniu wicemistrzów Włoch jest poniżej oczekiwań. Wprawdzie Perugia wygrała trzy z pięciu spotkań, ale w dwóch z nich męczyła się niemiłosiernie. Niespodziewana porażka z Power Volley Mediolan oraz z Cucine Lube Civitanova sprawiły, że głos zabrał prezes Sir Safety Gino Sirci. "Nic nie idzie dobrze. Musimy zmienić kurs jak najszybciej" - stwierdził. Po tych słowach pojawiły się pogłoski, że nad głową Vitala Heynena zawisły czarne chmury. A to właśnie charyzmatyczny Belg miał poprowadzić Perugię do sukcesów.Szansę na rehabilitację Perugia miała w Padwie. Początek pojedynku z Kioene należał do gospodarzy, ale nie trwało to długo. Aleksandar Atanasijević znakomitą zagrywką wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie 8:6. W kolejnych fragmentach wicemistrzowie Włoch odebrali rywalom ochotę do gry blokiem. Raz po raz zatrzymywali ataki siatkarzy z Padwy. Luciano de Cecco korzystał z dobrego przyjęcia i często uruchamiał środkowych, którzy nie zawodzili. Przewaga Perugii nie podlegała dyskusji. Setbola gościom dał Marko Podrascanin z przechodzącej piłki. Seta, wygranego pewnie 25:17, zakończył sprytną kiwką Wilfredo Leon.W drugiej partii role się odwróciły. To zespół z Padwy dominował na boisku. Podopieczni Heynena seriami popełniali błędy. Już przy stanie 3:7 belgijski trener poprosił o przerwę i widać było wyraźnie, że jest nerwowo w szeregach Perugii. Gospodarze z zimną krwią punktowali rywala. Kioene prowadziło już 18:10 i wtedy po raz pierwszy zaiskrzyło pod siatką. Nerwowa atmosfera udzieliła się nawet Leonowi. Za dyskusję z arbitrem został ukarany żółtą kartką. W końcówce wicemistrzowie Włoch część strat odrobili, ale drugą partię przegrali wyraźnie 19:25. W trzecim secie kolegów do walki poderwał Leon, który wreszcie pokazał, że dysponuje atomowym serwisem. Gra Perugii zdecydowanie się poprawiła, co przełożyło się na wynik. W ślady Leona poszedł Atanasijević, który siał spustoszenie w szeregach przeciwnika mocną zagrywką. Dzięki niemu Perugia "odskoczyła" na 15:11. Seria pewnie trwałaby nadal, ale Leon został zablokowany. Atmosfera zagęściła się, kiedy do oczu skoczyli sobie Atanasijević i Dragan Travica. Sędzia obu pokazał po czerwonej kartce.Gospodarze poderwali się do walki i po technicznym ataku Yukiego Ishikawy zbliżyli się na 20:21. Leon mocnym atakiem z drugiej linii ostudził zapędy ekipy z Padwy. Reprezentant Polski wziął ciężar zdobywania punktów na swoje barki w najważniejszym momencie i został bohaterem Perugii. Pochodzący z Kuby zawodnik dał setbola swojej drużynie i on też postawił kropkę nad "i" w tym secie. Leon błyszczał także w czwartym secie. 26-letni znakomicie atakował, bronił, zagrywał. De Cecco w trudnych momentach posyłał piłki do swojego asa, który z łatwością radził sobie nawet z potrójnym blokiem rywali. Perugia wypracowała bezpieczną przewagę (14:10). Gospodarze walczyli ambitnie, ale siatkarze z Perugii pokazali, kto jest lepszy. Wicemistrzowie Włoch wygrali 3:1, ale nie zachwycili. Przed Heynenem jeszcze dużo pracy. Dzięki wygranej Perugia awansowała na czwarte miejsce w tabeli. Leon i spółka mają na koncie 10 punktów. Do lidera Cucine Lube Civitanova tracą osiem "oczek". Kioene Padwa - Sir Safety Conad Perugia 1:3 (17:25, 25:19, 21:25, 18:25) RK