W ubiegłych rozgrywkach ekipa Sir Safety Perugia po finałowych starciach musiała uznać wyższość Cucine Lube Civitanova. Po zakończeniu play-offów prezes Gino Sirci uznał, że to Heynen może być kluczowy dla całej układanki i to on poskłada wszystkie elementy tak, by za rok to Perugia mogła otwierać szampany. Tymczasem po niedzielnej porażce z 1:3 z Cucine Sirci stracił cierpliwość i dosadnie skrytykował postawę drużyny. - Biorąc po uwagę to, co zobaczyłem na boisku, wynik i tak jest niezły. Na parkiecie wystąpiła precyzyjnie dobrana formacja i wszystko powinno działać jak w szwajcarskim zegarku. Tak się jednak nie stało, to nie była Perugia, którą chciałbym oglądać. Musimy zmienić kurs i to jak najszybciej. Mamy problemy, które musimy rozwiązać. Duże problemy - mówił niezadowolony Sirci. Nieco inaczej widział całe spotkanie selekcjoner polskiej kadry, który docenił grę swoich podopiecznych i zwrócił uwagę na plagę urazów, która dopadła kadrę Perugii. - To był trudny tydzień. Mamy sporo kontuzjowanych zawodników. Zagraliśmy na dobrym poziomie, ale w kluczowych momentach to rywale byli lepsi. Przed nami sporo pracy, zwłaszcza jeśli chodzi o grę w defensywie - stwierdził po meczu Heynen. Belg wypracował sobie pewien kredyt zaufania zwycięstwem 3:2 nad Leo Shoes Modena w meczu o Superpuchar Włoch. Zaufanie do jego pracy szybko jednak spadło ze względu na słabe wyniki w lidze. Obecnie Perugia plasuje się na piątej lokacie w ligowej tabeli, tracąc do liderującego Lube osiem punktów. Jednym z podopiecznych Heynena w Perugii jest reprezentant Polski - Wilfredo Leon. TB