Szwedki, które w mistrzostwach Europy wystąpiły po raz pierwszy od 1983 roku, w 1/8 finału sensacyjnie wyeliminowały Bułgarię. W starciu z Holenderkami też nie były faworytkami. Przegrały w trzech setach, zdołały jednak stoczyć wyrównaną walkę z wyżej notowanymi przeciwniczkami. Kiedy i gdzie oglądać Polaków na ME? - <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-me-siatkarzy-2021/aktualnosci/news-me-siatkarzy-2021-terminarz-i-tabele,nId,5425822?utm_source=meterm&utm_medium=meterm&utm_campaign=meterm">sprawdź już teraz!</a> Premierowa partia miała zacięty przebieg. Po uderzeniu Eline Timmerman ze środka Holandia miała piłkę setową (23:24), ale szybka odpowiedź Isabelle Haak rozpoczęła rywalizację na przewagi. W niej więcej szczęścia miały bardziej doświadczone Holenderki, a wynik na 25:27 ustalił autowy atak Szwedek. Drugi set bez emocji - wyraźna porażka Szwecji 16:25. W trzecim Holenderki również nadawały ton wydarzeniom na parkiecie (4:8, 11:15) choć w środkowej części rywalki zerwały się do walki (16:15). Końcówka przebiegała jednak po myśli Pomarańczowych, a mocne uderzenie Anne Buijs przypieczętowało ich awans do półfinału (19:25).<a href="https://www.polsatsport.pl/wiadomosc/2021-08-31/rewelacja-me-siatkarek-pozegnala-sie-z-turniejem/?ref=aside_najnowsze" target="_blank">Całość przeczytasz na polsatsport.pl</a>