Sezon jako pierwsza rozpoczęła ekipa Kurka Wolfdogs Nagoya, która stoczyła zacięty bój z Suntory Sunbirds. W drugim secie granym na przewagi zawodnicy doszli do wyniku 32:34! Kolejne sety padły jednak łupem gospodarzy, którzy zakończyli w ten sposób całe spotkanie. Warto zaznaczyć, że na boisku nie pojawił się rosyjski gwiazdor Dmitrij Muserski. Niekwestionowanym liderem drużyny z Nagoi był Kurek, który zdobył aż 29 oczek (20 z ataku, do czego dołożył trzy skuteczne bloki i sześć asów serwisowych). Co ciekawe, polski zawodnik zagrał tylko w dwóch ostatnich setach! Suntory Sunbirds - Wolfdogs Nagoya 3:1 (25:19, 32:34, 25:21, 25:21) 13 skutecznych ataków Michała Kubiaka Dużo bardziej zadowolony z wyniku może być Kubiak, dla którego to już piąty sezon w lidze japońskiej. W pierwszym meczu sezonu Panasonic Panthers zmierzył się we własnej hali z FC Tokyo. Początek spotkania toczył się po myśli gospodarzy - dwie pierwsze partie padły łupem ekipy z Hirakaty. Potem zaczęły się schody, bo przeciwnicy coraz mocniej zaczęli dochodzili do głosu. Ostatecznie to jednak ekipa Kubiaka postawiła kropkę nad "i", kończąc mecz w czterech setach (3:1). Sporą cegiełkę do tego sukcesu dołożył kapitan reprezentacji Polski, który zdobył 13 punktów w ataku i dwa kolejne oczka bezpośrednio z zagrywki. - FC Tokyo rozegrało dobry mecz bez większej presji. Myślę, że pokonanie tego zespołu jest dla nas wielką wygraną - ocenił trener ekipy Laurent Tillie. Panasonic Panthers - FC Tokyo 3:1 (25:22, 25:19, 25:27, 25:23)