Gdy większość Europy siadała przy świątecznych stołach, Rosjanie rozpoczynali walkę o puchar. W piątek odbyły się półfinały, które zostały rozstrzygnięte dopiero w tie-breakach. W jednym z meczów wraz z ekipą z Kazania wystąpił Bartosz Bednorz, jednak jego drużyna została wyeliminowana przez swojego imiennika z Petersburga. Dinamo pokonało z kolei Lokomotiw Nowosybirsk. Zwycięzcy dzień później spotkali się na boisku, aby rozstrzygnąć kwestię wygranej. Trzy podobne sety Początek spotkania finałowego był niezwykle zacięty, a wynik cały czas oscylował wokół remisu (5:5, 7:7, 14:14). W drugiej części seta sprawy w swoje ręce wzięli siatkarze ze stolicy Rosji, którzy szybko wyszli na prowadzenie - w tym pomogły punkty zdobyte bezpośrednio z zagrywki (21:17). Podopieczni Konstantina Bryansky’ego pewnie dowieźli przewagę do końca pierwszej odsłony. Ekipa Dinama Moskwa kontynuowała dobrą passę w kolejnej partii, od samego początku kontrolując przebieg rywalizacji (4:2, 6:4, 8:6). Rywale nie dali za wygraną, w związku z czym środkowa część seta przyniosła wyrównaną walkę obu drużyn (10:10, 15:15). Końcówka przebiegła jednak pod dyktando siatkarzy z Moskwy, którzy zapisali na koncie drugą wygraną partię. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! Sprawdź! Trzecia - i jak się okazało - finałowa odsłona była pokazem siły Dinama. Zawodnicy Bryansky’ego natychmiast odskoczyli ekipie z Petersburga, nie dając rywalom najmniejszych szans na nawiązanie rywalizacji. Na zwycięstwo nie trzeba było długo czekać! Dinamo Moskwa - Zenit St. Petersburg 3:0 (25:20, 25:21, 25:19) agb Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!