Na środę zaplanowano dwa mecze siatkarskiej PlusLigi, ale zatrudnienie Plińskiego może przyćmić emocje na parkiecie. Były reprezentant Polski niespodziewanie podjął bowiem pracę w II lidze. Będzie na niego czekać spore wyzwanie, ponieważ Stalpro Błyskawica, czyli jego nowy zespół, zajmuje w pierwszej grupie II ligi dopiero siódme miejsce. W 12 spotkaniach zespół ze Szczecina zgromadził zaledwie 10 punktów. Posadą za takie wyniki zapłacił Sylla. To on prowadził drużynę od lata 2019 r., czyli od momentu założenia klubu. Zespół pod jego wodzą bez porażki wygrał rozgrywki III ligi, ale na wyższym poziomie nie radzi sobie już tak dobrze. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź! Działacze ze Szczecina postanowili zatem sięgnąć po Plińskiego. 42-latek ma za sobą olbrzymie doświadczenie na siatkarskich parkietach. Przez lata był podporą reprezentacji Polski, w której wystąpił łącznie aż 142 razy. Ma też na koncie dwa medale. Miał duży udział w wywalczeniu srebra mistrzostw świata w 2006 r., które rozpoczęło nową erę sukcesów w historii polskiej siatkówki. Trzy lata później pomógł “Biało-Czerwonym" wywalczyć pierwsze w historii mistrzostwo Europy. Pięć razy świętował także mistrzostwo Polski. Na trenerskiej ławce doświadczenie ma jednak niewielkie. Ogranicza się ono właściwie jedynie do pracy z reprezentacją Polski na Uniwersjadzie w 2019 r., gdy był asystentem Pawła Woickiego, wciąż występującego zresztą na parkietach PlusLigi w barwach Asseco Resovii. Praca w Szczecinie będzie debiutem Plińskiego w roli pierwszego szkoleniowca. Ostatnio pracował jako ekspert i komentator siatkówki w Polsacie Sport, jest również felietonistą Interii. Teraz pójdzie w ślady byłych kolegów z boiska - w występującym w PlusLidze Treflu Gdańsk pracuje obecnie Michał Winiarski, inny wicemistrz świata z 2006 r. Trenerem jest także m.in. Piotr Gruszka, kolejny z członków tamtej "srebrnej" drużyny. Pliński nie będzie jednak jedynym znanym nazwiskiem w Stalpro Błyskawicy. Władze klubu w ostatnich tygodniach dbają bowiem o to, by o szczecińskiej siatkówce znów było głośno. Niedawno zatrudnili innego byłego reprezentanta Polski, Marcina Wikę. 37-letni zawodnik ma jednak jeszcze pomóc drużynie na parkiecie. Innym ważnym transferem przeprowadzonym jeszcze w zeszłym roku było zatrudnienie Jenii Nazarowa, rozgrywającego z białoruskim paszportem. DG